Aktywne Wpisy
Lolenson1888 +794
Nowy, pachnący świeżością przystanek Reduta Wolska. Pierwszy dzień po otwarciu ogromne graffiti, szybko zamalowane przez utrzymaniowców, ale ślad pozostał.
Dziś rano po drugiej stronie to.
"Mordo to jest sztuka"
#warszawa #wola #bekazpodludzi
Dziś rano po drugiej stronie to.
"Mordo to jest sztuka"
#warszawa #wola #bekazpodludzi
MyOwnWorstEnemy +414
@jedlin12: lol
Nie.
Fallout 1 > Fallout 2 > Fallout: NV (o Falloutach tworzonych przez Bethesdę nawet nie będę wspominał)
Fallout 1 na pierwszym miejscu za klimat, oryginalność (w końcu historia Fallouta 2 to pochodna historii F1), sensowną fabułę (czego mi brakowało w pozostałych Falloutach, z "dwójką" włącznie) i idealne dopasowanie długości rozgrywki. Gra kończyła się zanim zaczęła się nudzić i zawsze po przejściu miałem ochotę na restart. Takie postacie jak Ian, Harry, Decker, Gizmo, Harold, Aradesh, Loxley (chyba moja ulubiona postać ever z jakiejkolwiek gry), itd. będę pamiętał do końca życia. Postacie z Fallouta 2 np. nie zapadały mi tak w pamięci. Wg mnie gra ideał.
Fallout 2 na drugim miejscu, bo choć ma więcej questów, postaci i lokacji to brak mu spójności i mniej jest post-apokaliptycznego klimatu (w wersji która mi bardziej odpowiada, czyli w momencie gdy ludzkość dopiero się podnosi, a nie gdy są helikoptery, neony, samochody, czy magiczne walizki). Do tego w F2 przedobrzono z humorem, co później Bethesda z chęcią skopiowała (a co twórcy Fallouta 2 później uznali za błąd). Ale dzięki modowi Killapa gra staje się lepsza i część tych wad albo znika albo zostaje zmniejszona.
Fallout New Vegas jest całkiem niezłą grą, ale z poprzednikami jednak nie ma co się równać. Większość questów polega na pracy zabójcy lub kuriera, a takich naprawdę miodnych mogę wymienić tylko kilka (np. ten w Ultra-Lux i większość w schronach). Bronią się one jedynie dlatego bo są nafaszerowane C&C (choices and consequences, czyli wyborami, które niosą za sobą konkretne konsekwencje). W F1 co prawda nie było tylu zadań do wykonania, ale większość była z pomysłem i co ważniejsze miało się wrażenie płynności i pewnej naturalności. Negocjacja z szaleńcem w Junktown albo wycieczka do The Glow (takiego klimatycznego miejsca nie ma w FNV moim zdaniem, choć jeden Vault był blisko) albo zadanie zlecone przez grupę Loxleya albo rozwiązanie zagadki znikających karawan albo... Właściwie każdy quest to perełka.
W FNV natomiast większość jest przeciętna, a część to po prostu śmiech na sali (np. ten quest z obskoczeniem wszystkich stacji nadawczych NCR). Do tego przez brak mapki podróży traci się masę czasu na łażenie z miejsca na miejsce. Owszem jest "fast travel", ale po pierwsze trzeba najpierw do danego miejsca dojść, a po drugie nasza postać strasznie wolno się porusza (a przecież niektóre lokacje są olbrzymie i nawet jeśli mają więcej "dzielnic" i tak trzeba się sporo nachodzić). Do tego dochodzi wrażenie, że świat jest tu tak naprawdę malutki, bo z powodów wymienionych wyżej wszystkie lokacje muszą być upakowane i właściwie do siebie przylegają. Z wieży HELIOS można zobaczyć właściwie cały "świat". Nie wspominając o tym, że wciąż jest mocno zabugowana i może się zdarzyć, że okno level up-u nie wyskoczy (ja tak miałem i musiałem wczytać grę) albo przeniknąć materię i w niej utknąć na stałe (np. w stole).
#gry #crpg #fallout #falloutnv #falloutnewvegas #retrogaming #staregry #takaprawda
*naucz mnie bez spojlerowania jak zacząć grę
i po prostu jak dokładnie się w to gra
@Jerry664: To chyba cecha silnika, bo o ile dobrze pamiętam to w każdej grze można było mieć jednego. Właśnie ogrywam skyrima między innymi z modem na większą liczbę towarzyszy i ai głupieje, szczególnie wynajdowanie ścieżek, bo często się wzajemnie blokują.
W F3 i NV można było mieć pieska + zwykłego kompana, no ale np. w F4 już nie xD, także nie winię Obsidiana
@Bethesda_sucks: I ty się dziwisz czemu mam cię na czarnej, skoro nazwałeś mnie retardem za to, że śmiałem śmieć stwierdzić, że klasyczny Fallout nie jest najwyższym stopniem rozwoju gry komputerowej i udało im się to osiągnięcie (moim zdaniem) poprawić (choć sam bardzo cenię Fallouta 1 i 2, a w czysto Bethesdowe jeszcze nie grałem)
@Bethesda_sucks: chyba graliśmy w inne FNV