Wpis z mikrobloga

@goferek: pamiętam że przeważnie nie graliśmy w nic. Była rozgrzewka potem w zbiórka i jakieś ćwiczenia typu rzut piłką lekarską, jakieś stacje, gra w zbijaka. W siatkę graliśmy rzadko, w kosza chyba raz za całe technikum, w gimnazjum chyba było jeszcze asfaltowe bojo to też unikali gry w piłkę a w technikum to przeważnie jakiś futsal. W ręczna grałem raz ale bez liczenia kroków, w pingla czy tenisa ani razu. Co
@goferek: tak jest nie tylko w szkole, każda tradycyjnie zarządzana firma #pracbaza, która ma magazyn tak wygląda. Tyle, że zamiast "ty mi tu anon nie pitol o nowych piłkach, nie dostaniecie nowych, bo zgubicie albo zepsujecie, tu macie starą i grajcie", można usłyszeć:
"- No tak, mam tą kartę na magazynie, tak, rozumiem, że jest awaria i karta na gwałt potrzebna, ale nie mogę jej wydać, bo jest tylko jedna
@goferek: Czasem człowiek miał dostęp w technikum do schowka koło sali gimnastycznej i czego tam nie było. Sprzęt pamiętający początki komuny, ale było wszystko stare i nowe sprzęty. Rzadko używane, wszystko przykryte kurzem, ale jak to nauczyciel mówił w lato wystarczy piłka na boisko, a zimą rozkładał tor na sali z kilku pachołków na miesiąc, a potem siatkówka. Nie wiadomo po co szkoły mają takie wyposażenie jak nikt z tego nie
Siatkówka to najnudniejsza gra zespołowa z czasów szkolnych


@Heroina340: Jak siatkówka może być nudna? Każdy tam bierze udział w akcji: jeden zagrywa, drugi odbiera, trzeci wystawia, a czwarty atakuje. Do tego dochodzą rotacje pozycji. Zdobyte punkty lecą często.
Najnudniejsza gra to piłka nożna. 20 osób czeka na podanie, 2 osoby kopią się po piszczelach, punkty padają bardzo rzadko. Gdy piłka dotknie ziemi, to nie szkodzi, nie ma straty.

Chciałbym móc grać
@Branco_Amigo: U mnie w podstawówce i gimnazjum tylko piłka nożna, czasami piłka nożna no i od biedy piłka nożna. Jak mieliśmy raz zastępstwo na kilka miesięcy (nasz wuefista się rozchorował) to dostaliśmy 2 psycho babki, które wyznawały tylko rozciąganie i gimnastykę... Na szczęście w szkole średniej mieliśmy albo głosowanie albo jak nie pasowało to losowo. Ale każdy był zadowolony bo nie łupaliśmy w jedną rzecz cały czas, a wuefista był trenerem