Aktywne Wpisy
tylko_pytam +84
Wytłumaczcie mi coś. Blok z tamtego roku w jednej z centralnych dzielnicy miasta, gdzie 15k za metr. Wynajem pewnie pod 4k. I u prawie wszystkich sąsiadów na piętrze buty wystawione na korytarz. To jest jakaś nowa moda? Dla mnie to wieśniactwo. U was też tak ludzie robią? Przecież każde mieszkanie ma tam przedpokój. A może to coś specyficznego dla #wroclaw ?
#nieruchomosci #patologiazewsi #patologiazmiasta
#nieruchomosci #patologiazewsi #patologiazmiasta
Atypical +1062
Mirki co się xD
Wystawiłem rower spalinowy na sprzedaż za jakieś 2000zł i od 7 rano ktoś wydzwaniał z jednego numeru a po godzinie 8 dostałem z drugiego taką wiadomość jak na screenie.
Gość zrobił mi dzień z samego rana tą wiadomością, a przypieczętował swoim zdjęciem XD No cóż, trzeba podnieść cenę tego roweru.
Jeśli jesteś tutaj (a sądzę że jest ( ͡° ͜ʖ ͡°)), to pozdrawiam Cię
Wystawiłem rower spalinowy na sprzedaż za jakieś 2000zł i od 7 rano ktoś wydzwaniał z jednego numeru a po godzinie 8 dostałem z drugiego taką wiadomość jak na screenie.
Gość zrobił mi dzień z samego rana tą wiadomością, a przypieczętował swoim zdjęciem XD No cóż, trzeba podnieść cenę tego roweru.
Jeśli jesteś tutaj (a sądzę że jest ( ͡° ͜ʖ ͡°)), to pozdrawiam Cię
W takim razie, postanowiłam sobie wykupić jadłospis, w którym mam wypisane co dokladnie jeść (bo szczerze mówiąc brakuje mi pomysłów, a szukać tez mi sie nie chce. Tu będę miała podane na tacy). Kupiłam sobie wagę kuchenną, i będę ważyć jedzenie przynajmniej w lutym. Dla mnie restrykcyjne ważenie żarcia to problem z głową na równi z anoreksją czy bulimią, ale niech mirkom będzie.
Daję sobie dyspensę na walentynki na słodkie, lody i słodkie wino, i na tlusty czwartek na pączka.
Treningi bez zmian, wychodzi co drugi dzień (ćwiczę 4-5x w tygodniu, a w weekend zwykle przerwa lub coś lekkiego) a codziennie joga z rana.
#zagrubo2021 #chudnijzwykopem
Waż, sprawdzaj (ale wszystko, bo ten jeden cukierek w pracy, to 80kcal :P) i myślę, że postępy będą :)
@Kanarynka: Ale to jest fakt, a nie jakaś nienawiść. Jeśli nie chudniesz, to jesz tyle, ile organizm potrzebuje lub więcej.
Żeby chudnąć trzeba organizmowi dostarczać mniej, niż potrzebuje.
To są fakty.
Niestety, według mnie, wspierasz kontynuowanie złych nawyków.
A bez zlosliwosci, dyspensy tez sobie zapisuj. Nawet nie tylko te zaplanowane, bo gorszy dzien i baton moze sie zdarzyc a oszukiwac siebie ze nie bede zapisywac bo to tylko jeden baton jest slabe.
XD
@Kanarynka: no zajebisty start, tak trzymać
Rozumiem. I... zgadzam się. Ale jako osoba, która ma za sobą wiele nieudanych podejść do redukcji wagi (i od ok. roku dość udane) wiem jak łatwo zrzucać winę za brak efektów, na wszystkich tylko nie siebie. Niedoliczanie paruset (a czasem ponad 1000 kcal) dziennie. Uznawanie spacer do sklepu jako wystarczający sport itd. Trzeba o takich rzeczach niestety uświadamiać.
Komentarz usunięty przez autora
Komentarz usunięty przez autora
Nie samym chudnieciem czlowiek zyje. Tak naprawdę, mogłabym zostac takiej wagi jakiej jestem i czerpać radość z życia, ale niestety społeczeństwo na to nie pozwala.
Tak, to jest kosmos ile kcal może wpaść z małych głupotek :)
Ja na samym wyeliminowaniu chleba oszczędzam 1000 kcal dziennie. Do tego zmniejszenie ilości mięsa w diecie i okazało się, że chociaż wydawało mi się, że jem dość "dietetycznie" (nie żarłem kebsów, chipsów itd) ale gdy zacząłem liczyć... okazało się, żarłem dużo za dużo :/
Komentarz usunięty przez autora