Wpis z mikrobloga

Treść przeznaczona dla osób powyżej 18 roku życia...
  • 62
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

via Wykop Mobilny (Android)
  • 12
@fraktalka89: nie istnieje takie coś jak aborcja eugeniczna. To byłby dopiero nakaz aborcji płodów chorych genetycznie. Aborcja z przyczyn patoembriologicznych to nie to samo.
  • Odpowiedz
Marzy mi się by świat poszedł na tyle do przodu, że możliwym byłoby transplantować płody


@dioxyna: to byłoby moralnie zbliżone to surogacji, czyli nieetyczne
  • Odpowiedz
@dioxyna: poszedłbym krok dalej. Potrzebujemy nie tylko techniki, która pozwoli na transplantację płodów, ale także techniki, która pozwoli je umieszczać i utrzymać w męskim organizmie. Chcę zobaczyć wszystkich dzielnych posłów prawicy donoszących płody z letalnymi wadami!
  • Odpowiedz
@dioxyna: Jest mnóstwo wolontariuszy w hospicjach (także dziecięcych) misjonarzy, zakonnic oddanych służbie ect. więc myślę, że jeśli byłoby to możliwe i etyczne to na pewno znaleźliby się chętni. Dodatkowo była by większa radość z choćby jednego uratowanego człowieka niż z 100 abortów.
A tak całkiem poważnie to chciałbym aby techniki rozpoczęcia, prowadzenia, ratowania i utrzymywania płodu były tak zawansowane aby można było leczyć już na poziomie komórkowym. Dzięki temu zmniejszyć
  • Odpowiedz
@LimiL8: wolontariuszy brakuje. To nie jest tak, że ludzie walą oknami do ośrodków skupiających chore, niechciane dzieci. Sama odwiedzałam, to wielka samotność i ograniczenia które nie pozwalają na normalne funkcjonowanie jak np w szkołach czy przedszkolach. Dzieci przykute do łóżek, ślepe, nieme nie pozwala to na zbyt wiele beztroskiej zabawy, są krzyki, płacz i smród. Zwiedzałam też lokalne domy niepełnosprawnych z Caritasem z okazji świąt (lata temu) i tak poza
  • Odpowiedz
@Precypitat: może później wrzucę udoskonaloną wersję tego postu który ma pobudzić wyobraźnię i trafić w puste łby, że pisaniem nic nie robią by pomóc temu życiu które bronią do momentu narodzin najczęściej.
  • Odpowiedz
@Priya: wskaż mi co jest nieestetyczne w przypadku takiej teoretycznej transplantacji? Surogacja ta byłaby robiona nieodpłatnie a przyjmujący płód stawiałby się rodzicem wg prawa.
  • Odpowiedz
@dioxyna: Co w przypadku, kiedy płód okażę się zdrowy po urodzeniu? Czy matka biologiczna ma prawo odebrać dziecko surogatce? W końcu jest biologicznym rodzicem tego dziecka. To jest odwrotny problem do tego, jaki występuje w przypadku surogatek, które po urodzeniu twierdzą, że chcą zachować dziecko dla siebie.

@CocoJamboolin: co do samej etyki surogacji, to (poza tym co wyżej) jest ona uprzedmiotowieniem dziecka na granicy z handlem.
  • Odpowiedz
@Priya: pomijam, że podkreśliłam, że oczywistością ta surogacja byłaby darmowa. Przecież da się zbadać poza wątpliwość, że dziecko urodzi się chore. Jeśli byłyby wątpliwości można poczekać trochę i potwierdzić. Adopcja też jest uprzedmiotowieniem? W przypadku o którym piszę to bardziej adopcja niż surogacja którą sugerujesz, zwłaszcza, że na e na IV , a but już jest wykreowany, tylko zmienia mieszkanko.
  • Odpowiedz
@Priya: w sumie to dobrze, że o tym piszesz. Można też wprowadzić program dzięki któremu matka rodząca chore dziecko będzie miała pewność, że uczestnicy pro life zaopiekują się i zapewnią rodzinę dziecku. Łatwo wycierać mordę zakonnicami i ośrodkami które robią dobrą robotę, jednak żyjemy w takich czasach, że wielu ludzi ma możliwości pomocy bezpośrednio w tym ci co najgłośniej krzyczą.
  • Odpowiedz