Wpis z mikrobloga

W zeszłe święta byłem ze znajomym w galerii handlowej i tam przed rossmannem znaleźliśmy zawinięte 5 albo 6 stów. Na początku lekki lag ale zaraz przyszły nam do głowy scenariusze typu „matka/ojciec kupujący dzieciom prezenty i #!$%@? święta, płacz maluchów”. Postaliśmy w tamtym miejscu może z 10 minut ale po tym jak nikt nie przychodził wybraliśmy się do biura ochrony żeby to zgłosić czy coś. Tam jak tylko zobaczyłem świdrujące oczy ciecia