Wpis z mikrobloga

@xdrcftvgy: Czy przez okres abstynencji spotkały Cię jakieś tragedie, traumy? pytam ponieważ u mnie problem a alko zaczął się po śmierci mamy, chwile później zgineła mi narzeczona w wypadku. Od 1 stycznia nie pije nic i czuje się bardzo dobrze, jednak obawiam się że przyjdzie jakiś problem i znów polecę :) z tym że pijełem tylko w weekendy, w tygodniu pracuję głównie głową i nie mogę sobie pozowlić.
  • Odpowiedz
Kurde za mną już od dłuższego czasu chodzi rzucenie picia. Na tygodniu staram się nie pić lecz piątek,sob,niedziela to średnio 3-4 dziennie. Piwko otwieram dopiero 19-20 wcześniej mnie nawet nie ciągnie. Fajki rzuciłem 3 lata temu a paliłem naprawdę duuuuuzo. Może i z piwkiem sie uda :)
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@KUTASKOZLA: nie i nie wiem jakbym się zachował gdyby coś takiego się mi zdarzyło. Na pewno warto mieć kogoś zaufanego w takim przypadku i nie bać się prosić o pomoc psychiczna
  • Odpowiedz
@xdrcftvgy: Trochę beka. Znaczy dobra byłeś w nałogu picie po 2-3 piwa dziennie to jest gruba przesada ale znowu pisanie o tym, że a-----l to wszelakie zło świata i po odstawieniu kompletnym wszystko już będzie dobrze i cudownie jest po prostu śmieszne. Patrz ludzie piją sobie na weekendach 2-3 piwa i (piątek, sobota) i nic się totalnie nie dzieje, bo nie jest to jakaś spora dawka alkoholu, której organizm by
  • Odpowiedz
@Lackow: kurde, trudna sytuacja, sama nie wiem, co bym na Twoim miejscu zrobiła :/ Myślę, ze po smierci mamy będę miała podobny problem i nie wiem, jakie rozwiązanie byloby najlepsze :/
  • Odpowiedz
@xdrcftvgy: Masz racje, trzeba żyć pozytywnie, a na zaufane osoby i kolegów też nie ma co liczyć, jedni Ci poleją, drudzy się odwrócą bo w głowie im się nie mieści o czym mówisz ;D, przynajmniej tak było u mnie. Psychiatra przepisze leki które też uzależniają, terapia też kijowa bo wyciągają wszystko na wierzch i tylko utrwalasz, w moim przypadku picie uratowało mi jako tako życie, ale teraz jak czas zrobił
  • Odpowiedz
@xdrcftvgy: ja mam wrażenie, że z alkoholizmem jest takie błędne koło. Jeśli zadasz sobie pytanie: " czy mam problem z alkoholem?" to w tym pytaniu jest zaklęta odpowiedź: "skoro zadajesz sobie to pytanie to pewnie tak".
Przeczytałem większość Twoich odpowiedzi w tym wpisie, dzięki za nie i za teorię jednego dnia zwłaszcza! Mam pytanie czy jesteś alkoholikiem? Jeśli tak to jak tłumaczysz sobie ten 1 dzień? Jeśli się przyznajesz do
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@gorfobrut: jeden z najlepszych testów na alkoholizm to test Cage. Aby się prawidłowo zgiadnozowac nie wystarczy zadać sobie pytania bo może to nie być uzależnienie a np. ryzykowne picie ale ja osobiście jestem zdania że jeżeli ktoś zadaje sobie uczciwie pytanie i myśli nad tym że chyba za dużo pije to w większości sytuacji ma racje: pije za dużo. Ale czy jest alkoholikiem to każdy musi sobie odpowiedzieć sam.

Jeśli chodzi o życie jako jeden dzien naraz to staram się ale nie zawsze mi głowa pozwala żyć dniem dzisiejszym nie myśleć o wczoraj ani o jutrzejszym dniu. Starać się nie zapić dziś, byc dobrym mężem ojcem pracownikiem
Tylko tyle i aż tyle, jest dużo prościej dźwigać ciężar jeśli wiesz ze masz do pokonania tylko dziś.

Co do powiedzenia że jutro się nachlam to jest jeden se sposobów radzenia sobie z głodem. Głód alkoholowy nie występuje ciągle raz go nie ma wcale a raz jest silny. W tych słabszych momentach gdy chce się pić niektórzy stosują taka taktykę. Ok być może jutro się napije ale dziś nie. Czasami głód jest tak silny ze trzeba dzielić dni na godziny. Np. "ok wytrzymam te godzinę bez picia a potem idę i mam to
  • Odpowiedz