Wpis z mikrobloga

@Aoss: kiedy ja studiowałem, to nie było takich akcji, a i tak mieliśmy po prostu 2 grupy, gdzie do pierwszej przyjmowaliśmy jak leci, było w niej kilku wykładowców na swoich prawdziwych kontach i jakoś losowy Hindus, który z nami nie studiował, a druga miała nazwę w stylu "fani Michała Wiśniewskiego", była tylko dla zaufanych ludzi i o niej nawet nie wszyscy studenci wiedzieli.