Wpis z mikrobloga

@Autistic-Unicorn @Salomonthekrol @ruszka @karski
Jak byłem młodszy i chciałem nie iść do szkoły, to wsadziłem termometr do gorącej herbaty. Jak łatwo można się domyślić, termometr nie wytrzymał. Później ją wypiłem, a na dole zostały resztki rtęci. Młody ja poszedł do ojca z kubkiem i resztkami tej rtęci i mówi "Patrz tata co mi mama dodała do herbaty, pewnie chciała mnie otruć", a tata prawie się przewrócił xD Pojechaliśmy na szpital i lekarz
@ruszka: Nie wiem czy ktoś to jeszcze przeczyta, ale prawda, opary są trujące. I protip - jeśli potłuczemy termometr i rtęć się gdzieś rozlała to w miejsca gdzie mogła popłynąć sypiemy sproszkowaną siarkę, która połączy się z rtęcią dając nieszkodliwy siarczek rtęci.
Taka rtęć w zakamarkach może latami podtruwać mieszkańców więc należy jak najdokładniej się jej pozbyć/zneutralizować.
Ale wykopki i tak pewnie wiedzą swoje ...