Wpis z mikrobloga

@Neubert: @mlodedrwale: Myślę, że autorce bardziej chodziło o to, że jak ktoś się podejmuje pójścia na pocztę i zrobienia przekazu, to nie sprawdzi wcześniej jak to się robi, podobnie w sprawie funduszu alimentacyjnego, jak i spółki komandytowej, to wiedza podstawowa np. dla absolwenta prawa, a niestety bardzo często z tym ciężko. Wystarczy spojrzeć na temat szerzej i skoro jesteście tacy biegli w korzystaniu z neta, to dlaczego po
  • Odpowiedz
@Neubert: Taki adwocent: 18 latki nie wiedzą czym jest spółka komandytowa a wiedzą najlepiej jak uzdrowić polską gospodarkę bo im Metzen czy Korwin nawciskał jakiś populistycznych haseł. Sorry za wpierdzielanie w to polityki ale tak mi się skojarzyło :)
  • Odpowiedz
@jaczyliktoo: mnie triggerują takie teksty, tak samo jak to, że ludzie są analfabetami, bo czytają grę o tron a nie świteziankę.

Ciekawe czy pani Malina umie chociaż napisać hello world w pythonie albo pisać regexy.
  • Odpowiedz
@Neubert: ogarnięty życiowo człowiek z--------a autobusami w czasie pandemii na pocztę stać w kolejce i wypełniać jakie gówna po to, żeby pieniądze wysłane w czwartek może dotarły na poniedziałek. Kaleka życiowa bierze telefon i w 5 sekund puszcza przelew blikiem nie wstając z kibla.

( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@Neubert: W XXI wieku i erze powszechnego internetu mniej liczy się umiejętność zapamiętywania informacji a bardziej liczy się umiejętność szybkiego wyszukiwania informacji. Nie muszisz pamiętać jak założyć spółkę, ważne żebyś umiał to znaleść w internecine w trakcie potrzeby
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
ale chyba masz IQ>70 i jak dostaniesz blankiet z polami nadawca i adresat to się nie zagubisz?


a ja trochę ich rozumiem przez to durne słowo "adresat", nigdzie się już tego chyba nie używa poza tradycyjnymi listami (których ludzie z rocznika 95+ mogli autentycznie nigdy w życiu nie wysłać). Zwłaszcza że "adresat" brzmi jak "ktoś kto adresuje" a nie "ktoś do kogo jest adresowane"


Napisali by w formularzu nadawca/odbiorca to byłaby sprawa
  • Odpowiedz
@Neubert: ooo Malina, to ta co sprzedaje dane adresowe i wydzwaniają później z nagrodami :)

Dziękujemy za kontakt oraz przesłane zgłoszenie. Informuję, iż zostało ono zrealizowane.

Jednocześnie informuję iż Państwa dane znajdują się w bazie danych której producentem jest:

Sybilla Malina Wąsowska, prowadząca jednoosobową działalność gospodarczą pod nazwą „malina.net.pl Sybilla Malina Wąsowska”

Siedziba: Bogoczowiec 4r/7 44-335 Jastrzębie Zdrój NIP 633-194-12-02, REGON 276220667
  • Odpowiedz
mnie w szkole uczyli że adres daje się na kopertę


@open_or_die: Przy liście zwykłym tak, tylko koperta. Kiedyś adres docelowy na czołowej stronie, pod znaczkiem, a adresat ma drugiej stronie. Jakiś czas temu to się zmieniło i oba adresy piszemy po tej samej stronie koperty. Natomiast przy liście poleconym bądź "za potwierdzeniem odbioru" już trzeba druczek dodatkowo wypełnić.
  • Odpowiedz
Adresat to nie zawsze musi być odbiorca gdyż adresować możesz na firmę a odbiorcą może być wydział lub osoba prywatna w tej firmie.


@m0rgi: szczerze to nie rozumiem o co ci chodzi, jak napiszę na kopercie:

"Odbiorca: Jan Kowalski Stalexport sp. z o.o. ulica Stalowa 5, 55-555
  • Odpowiedz
@KapitanTorpeda: I ty się mylisz, bo uczono mnie tego gdzieś w okolicach trzeciej, no może czwartej klasy, a w siódmej klasie kupowałem sobie lutownicę transformatorową z domu wysyłkowego w Łodzi. I wszystko sam ogarnąłem. Zarówno wybór w katalogu, wypełnienie zamówienia na specjalnym druczku i odpowiednia koperta. Wypełnienie druczka przelewu zapłaty za towar i przesyłkę. Nadanie tego wszystkiego w okienku i potem oczekiwanie dwa tygodnie na przesyłkę i polowanie na listonosza
  • Odpowiedz
Tylko te słowa mają różne znaczenie i poprawne ich zrozumienie to nie jest żadne Rocket science aby to zmieniać.


@m0rgi: a tu się nie zgadzam coś nie musi być rocket science żeby to zmieniać, wystarczy że jest lekką niedogodnością

Prywatne firmy się już dawno nauczyły że jeżeli klienci czegoś nie rozumieją to zazwyczaj problem stoi po stronie procedur i systemów a nie klientów. No ale urzędy mają to w dupie, urzędnicy to w sumie chyba lubią jak petent nie rozumie i musi się zapytać i można go w myślach zwyzywać od debili bez
  • Odpowiedz