Wpis z mikrobloga

@ethics: A skąd wiesz, że tak nie zrobił? Z reszta pisze o wymianie zawora a nie zmianie ustawienia itp. Zamiast tych 5 minut sprawdzenia w internecie by jeszcze musiał jechać do jakieś Castoramy i tam się domyślać, który zawór jest poprawny
  • Odpowiedz
@Tommy__: zawór to zawór. Za darmo go nie dostał od hydraulika więc i tak zapłacił + jego robocizna. A wymiana zaworu polega na odkręceniu starego i założeniu nowego.
  • Odpowiedz
@ethics: XDDDDDDDDDD

Tak, bo będę trzeszczący boiler rozkręcał i się zastanawiał, czy trzeszczy w środku czy na zewnątrz. Mój czas i ryzyko, że coś rozpieprze i zaleję sąsiadom mieszkanie jest zbyt duży.

Odwrócę sytuacje:
"I tu pojawia się logika młodego pokolenia. Po prostu ignorancja. Mogłeś tego nie wiedzieć ale w kieszeni na pewno miałeś takie małe urządzenie "smatfon" na którym byś wszedł na infor i w 5min napisał sprzeciw od nakazu zapłaty. Dostęp do wiedzy jest dzisiaj ogromny. Po prostu ci się nie chciało i wykazałeś
  • Odpowiedz
@Neubert wystarczy wklepać w neta. No jak ktoś idzie na pocztę i stoi potem i się patrzy jak ciele bo nic nie wie to faktycznie to są kaleki życiowe. Teraz ludzie są przyzwyczajeni do dostawania wszystkiego na tacy. Ale żeby samemu się do informować to już za trudne xD oczywiście proszę nie mylić tego z wykuwaniem tego wszystkiego. Jak czegoś potrzebujesz to po prostu sprawdzasz. ¯_(ツ)_/¯
  • Odpowiedz
@Celinka95: ja zawsze wszystko naprawiam sam w domu z jednego powodu. Nie dość, że na dzień dobry weźmie 200zł to jeszcze się musisz prosić jaśnie pana aby przyjechał. Fachowiec od pieca gazowego ma wolny jeden termin za tydzień i musisz się z roboty urywać i czekać.
  • Odpowiedz
@ethics: No i świetnie, ja np. nie czuję się na siłach żeby rozkręcać bojlery czy naprawiać piece gazowe. Nie chcę wylecieć w powietrze ani czegoś zepsuć.

Nie zrobiłbym tego sam w 10 minut jak twierdzisz, tylko w 3-4 godziny, bo bym się musiał tego 1) nauczyć 2) pojechać do Leroya po materiały i pewnie narzędzia 3) naprawić to.

Ten czas wolę spędzić albo na czymś co lubię robić albo na
  • Odpowiedz
Ależ ja gardzę boomerami xd

@Neubert:
Wiesz, że jesteś komiczny, bo tak samo młodzi mają bekę ze starszych, że nie ograniają tego, w czym oni czują się normalnie.
I co, gardzimy teraz wami?
Poza tym chyba nie zrozumiałeś tego co napisała, ona nie śmieje się z młodych, tylko z systemu kształcenia.
  • Odpowiedz
Najbardziej mnie śmieszy to, że baba która sprzedaje bazy danych i ma swoją jdg przeczytała co to jest sp. komandytowa i fundusze norweskie i wydaje się jej, że ma wiedzę ta tematy prawno-księgowe, smieje się z tych którzy nie wiedzą, bo ta wiedza nie jest im do niczego potrzebna.
  • Odpowiedz
@Neubert: Ja tu widzę poważny problem - demokracje. Każdy ma prawo głosu, ludzie bez krzty zaradności, podstawowej wiedzy o otaczającej nas rzeczywistości czy rozumienia mechanizmów funkcjonowania państwa też. Więc przygłup który nie wie co to spółka komandytowa a bierze udział w wyborach, decyduje o losach także tych spółek, normalnym zatem jest że ludzie ciut lepiej wykształceni denerwują "kaleki życiowe".
Niewiedza jak nadać paczkę czy jakie mamy rodzaje spółek ewidentnie świadczy
  • Odpowiedz
@Wiskoler_double nas też uczyli jak wypełniać, ale co z tego gdy za 10 lat gdy przyszło mi coś wysłać to wszystkie druczki były inne i tak czy siak musiałam się tego uczyć na nowo? ( ͡ ͜ʖ ͡). List to co innego, ale teraz na każdy rodzaj paczki jest inny druczek. Bólu głowy można dostać, a jak ktoś nie wysyła czegoś często to może się pogubić.
  • Odpowiedz
Mam wchodzić na stronę poczty i się uczyć na pamięć nazw formularzy, bo może kiedyś będę potrzebował?


@mlodedrwale: no właśnie to jest problem. I wiele osób przechodzi nad tym do porządku dziennego.

W polskich szkołach wszyscy wszystkiego uczą się na pamięć. A powinni, jak np. w USA, uczyć się rozwiązywać problemy. Wtedy nawet jak nie znasz danego formularza, to jesteś w stanie poradzić sobie z jego wypełnieniem.
  • Odpowiedz