Wpis z mikrobloga

Toć to jak za darmo.


@TatoAktywny: może w Warszawie, bo gdzie indziej to tak trochę słaba cena. Wiadomo, restauracje mają drożej, ale jadłodajnie/bary mleczne mają lepsze ceny. Przykład: schabowy/mielony/filet z kurczaka, ziemniaki/kasza, surówka, zupa (rosół/meksykańska) - 12,50 zł. Jak dopłacisz 4 zł to masz wersję podwójną (poza zupą, którą możesz kupić za 4zł) - i to serio jest taka porcja, że ja z żoną się najemy i jeszcze zostaje ziemniaków/kaszy.
  • Odpowiedz
@modzelem: Byłe miasto wojewódzkie poniżej 100 tys. mieszkańców.

Przykład z innego punktu: Pałeczki z kurczaka w marynacie barbecue, ziemniaki/kasza/ryż, surówka, mała zupa kalafiorowa/pieczarkowa + opakowanie = 13 zł
  • Odpowiedz
@modzelem: a umiesz czytać, czy tak tylko d----------z się bez sensu? Wyraźnie na samy początku pierwszego komentarza napisałem, że taka cena może być dobra w Warszawie, a niekoniecznie gdzie indziej. Mam ci to podkreślić, czy co?
  • Odpowiedz
@miken1200: 16zł to jest w pytę dobra cena, jak na Wawę to jak promocja. Jak nie na wawę to też jest w pytę.
Za 12,5 to pewnie jakieś gotowane psie zwłoki masz, i zupę z kostki rosołowej.
  • Odpowiedz
psie zwłoki masz, i zupę z kostki rosołowej.


@picasssss1: Psie zwłoki są u nas za 9,99zł, a kisiel i ciastka z kota po 7,50zł.

Jak nie masz nic mądrego do napisania to może lepiej się nie odzywaj?
  • Odpowiedz
Rok temu przeprowadziłem się do innego mieszkania w Poznaniu. Tak trafiłem, że zaraz obok mam małe bistro - domowe obiady, frytki i tak dalej. W momencie przeprowadzki obiad dnia (bez zupy) kosztował 11,50 zł. Jakoś przed pandemią zwiększono cenę do 13 zł. Dziś, rok po mojej przeprowadzce, obiad kosztuje 14,50, a jeśli chcesz zamówić przez aplikację, to nie masz już wyboru czy chcesz z zupą czy nie, i płacisz 15,90.

Być może
  • Odpowiedz