Wpis z mikrobloga

Z bólem uświadomiłem sobie, że wpadłem w rutynę dnia codziennego i nie potrafię z niej wyjść. Dręczy mnie samotność, a gdy wracam do mieszkania staje się ona wręcz przeszywająca. Nic nie pomaga: ani pracoholizm ani rozrywka w postaci książek czy filmów ani spacery ani kupowanie nowych rzeczy. Wszystko to jest to ucieczką przed samotnością. Gdy uświadomię sobie, że tak ma już wyglądać moje życie zawsze to chce mi się płakać. Samotność niszczy mnie od środka, choć na tle innych ludzi pewnie mogę wyglądać na człowieka spełnionego (mam pewną, dobrze płatną pracę). Dobijające jest jednak to, że dziewczyna, w której skrycie się #!$%@?ę, prawdopodobnie nie bierze mnie pod uwagę (wiem, że jest samotna), a ja nie mam nawet odwagi do niej podbić. #depresja #samotnosc #feels