Wpis z mikrobloga

No wiesz raczej nie chodzi tutaj o to ze restauracje nie wyrabiają tylko kierowcy. Na szybkości nie ogarną kogoś dodatkowego kto zna miasto itp.
Dobra, odpowiem na część komentarzy patrząc z własnego punktu widzenia.

Mieliśmy własne dostawy podczas pierwszego lockdownu. Największym problemem jest nieregularność zamówień, kompletnie nie było szans przewidzieć ile mamy się spodziewać zamówień. Ekipa była taka sama jak przed pandemią (5 osób - 2 kucharzy, 2 obsługi, 1 zmywak/krojenie warzyw) bo tyle potrzebowaliśmy do normalnej obsługi wszystkiego. Do tego doszły stanowiska kierowców, czyli już mimo mniejszej ilości zamówień niż normalnie mamy więcej pracowników do
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@ostrykuc666: Ta, też jedna burgerownia z mojego miasta prosiła o wsparcie i zamawianie jedzenia. A jak zapytałam czy dowiozą(dowóz do granic miasta) poza miasto 3km za dopłatą, to odpisali że nie ma takiej opcji.