Wpis z mikrobloga

@groszek71:

1. Lata to nie trwa.

2. Nie zapewnili sobie plynnosci finansowej, nie zabezpieczyli sie, co bylo na pewno tansze, ale rzyzkowne. Jak wiac to ryzyko sie nie oplacilo i racje mieli ci co w przetargu inne warunki stawiali. Tak dziala wolny rynek, jeden przedsiebiorca nie placi drugiemu i wtedy nie ma co plakac przed sejmem.
@mq1: czyli jesteśmy chyba jednym z nielicznych krajów gdzie przy takiej szansie na rozwój firmy mamy zamiast tego bankructwo. 200 firm całkiem sporo i nie wydaje mi się by ten artykuł wyczerpywał całość tematu.
@miki4ever: moja o przysłowiową miedzę, dostęp do drogi to już z 3 lata będzie, i oczywiście masa znajomych i ich sprawy po 5, 7 lat. Oczywiscie to inny rodzaj spraw bo nie chodzi o kasę ale i tam gdzie o nią chodzi to bywa bardzo różnie w zależności od rejonu Polski.
@groszek71: To o czym piszesz to calkiem inna zabawa, to sa zabawy w uprawnienia, wlasnosci itp. Co prawda tu sie nigdy nie procesowalem, ale to trwa dlugo, bo musi trwac dlugo. Sprawy biznesowe jakie znalem poki co szly szybko.

Przy czym zaznaczam, ze osobiscie sie nie procesowalem, to firma w ktorej pracowalem to robila:)