Wpis z mikrobloga

Moja teściowa lat 60, zagorzała katoliczka, codzienna msza i komunia święta, odmawia nowennę pompejańską (dla niewtajemniczonych to 3 całe różańce św dziennie przez 56 dni), poranna i wieczorna modlitwa, do tego Anioł pański w południe i o 18, koronka do Bożego miłosierdzia, apel jasnogórski o 21 i w ogóle wszystkie modlitwy codziennie jakie tylko się da. Zaczęłyśmy rozmawiać dzisiaj o prawie do aborcji i powiedziała coś dla mnie bardzo ważnego: "Jestem katoliczką i dużo się modlę ale to co oni robią... Ja nie wiem. Przecież prawo to nie przymus. Usuwały i będą usuwać. Przecież nie wszyscy są katolikami a to jest sprawa indywidualna każdej osoby i jego sumienia co wybierze. Za daleko wchodzą z butami w ludzkie życie."

#protest #protestkobiet #aborcja
  • 88
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Jag1enka:

Wojna z aborcją to wynalezek naszych czasów.


Nie do konca, w USA przez caky wiek XX toczyla sie ta wojna. Podobnie w innych krajach Europy.

W PRL ta sytuacja nie wygladala tak ze niby aborcja by dopuszczalna "ze wzgledu na trudne warunki materialne" ale w praktyce to byla aborcja na życzenie i każda dostawała pozwolenie? Nie znam dokladnie sprawy, tak mi sie obilo o uszy
  • Odpowiedz