Wpis z mikrobloga

https://nerdheim.pl/post/recenzja-komiksu-mister-miracle/

Co bym nie napisał o Mister Miracle, będzie mi się wydawało, że do powiedzenia zostało jeszcze bardzo wiele. Nie lubię też uderzać w przesadny patos, a tutaj się wczułem i nie mogłem uniknąć górnolotnych zachwytów. Wyrwanie się z ram tych ostatek realizmu, jakie pozostały w zwyczajowym superhero, pozwoliło autorom rozwinąć skrzydła i stworzyć historię wielowątkową, oferującą wiele możliwości interpretacji. Trudno nawet określić jednoznacznie klimat tej fabuły – humor i codzienność ścierają się narracyjnie z posępnym defetyzmem i psychologiczną udręką. Ostatecznie wydaje mi się, że pod tą szaleńczą zabawą formą skrywa się po prostu bardzo trafne, przepięknie narysowane studium życia przytłoczonego efektami okropnych doświadczeń. Tom King wykorzystał trykoty, aby opowiedzieć o trudnościach powszechnych dla wielu ludzi i być może dać im troszkę nadziei. Każdy z nas ma jakiegoś Darkseida i nawet jeśli ciągle ten Darkseid gdzieś tam jest, to równocześnie jesteśmy też i my, a to jest chyba najważniejsze.
Recenzja komiksu Mister Miracle
#komiks #komiksy #nerdheim
Pobierz
źródło: comment_16026093194J1xFrhEPYbWAV9icZBdVV.jpg