Aktywne Wpisy
wyslij_nudeski +466
Zmieniło się wszystko. Poza Starym.
Zmienił się mental, problemy, leki, diagnozy.
W sumie to człowiek wiedział, że to jebnie, ale myślał, że jeszcze spokojnie sobie 10 lat pożyje. A tu proszę, wątpliwości co do ewentualnego życia. Nie z powodu psychiki.
Zdiagnozowali u mnie coś pomiędzy zespołem Ehlersa-Danlosa a zespołem Marfana. Nie googlujcie. W skrócie chodzi o to, że mój organizm jest gównem, bo nie działa produkcja kolagenu. A kolagen jest w całym
Zmienił się mental, problemy, leki, diagnozy.
W sumie to człowiek wiedział, że to jebnie, ale myślał, że jeszcze spokojnie sobie 10 lat pożyje. A tu proszę, wątpliwości co do ewentualnego życia. Nie z powodu psychiki.
Zdiagnozowali u mnie coś pomiędzy zespołem Ehlersa-Danlosa a zespołem Marfana. Nie googlujcie. W skrócie chodzi o to, że mój organizm jest gównem, bo nie działa produkcja kolagenu. A kolagen jest w całym
mistejk +211
Dostała bardzo dobre warunki, jak na korpo poza IT, gdzieś lekko ponad 5k na rękę. Na pierwszy raz, wręcz rewelacyjnie. Po roku poszła jednak do szefa, że chce dodatkowe 3k podwyżki. Szef nawet to rozważał, bo dziewczyna super-kompetentna a język francuski się co jakiś czas przydawał, ale niestety centrala bezlitosna - brak zgody. No to dziewczyna sajonara.
Dlaczego zrezygnowała? Tu najlepsze. "Nie stać ją na życie w Polsce." XD Noalejakto? Ponad 5k na rękę i nie stać?
Po pierwsze mówiła, że ponad połowę wydaje na mieszkanie, koło 3k z opłatami. Koleżanki z HR-u pukały się w czoło, przecież można mieszkać ze studentami, najmować pokój itd., ale nasza bohaterka takie uwagi początkowo uznała za żart, a potem już wyrażała tylko zdziwienie. Bardzo zaskoczył ją fakt, że w Polsce tyle dorosłych osób współdzieli mieszkania, najmuje pokoje itd. Dla niej dwupokojowe mieszkanie w przyzwoitym standardzie to minimum z którego nie zrezygnuje.
No, ok, ale zostaje jeszcze drugie 3k? Tu jeszcze lepiej, mówiła, że "nie stać ją na nic, bo prawie wszystko wydaje na jedzenie". XD Rozstrzygnięcie tej zagadki jest w tym, że jadała praktycznie tylko na mieście, do tego śniadanka w sieciówkach, bagietki, kawy na mieście, w domu w zasadzie tylko kolacje.
"Nawet na zwykłe ubrania mi nie starcza." - argumentowała. XD
Oczywiście po takiej deklaracji jeszcze więcej osób pukało się w czoła.
Koniec końców wróciła więc do Francji opowiadając nam, że w jej kraju takie życie to żadna fanaberia, większość jej znajomych tak żyje i kasy spokojnie starcza. To znaczy to jest normalny standard dla wykształconego człowieka pracującego w korporacji.
Innymi słowy: w bardzo kulturalnych słowach powiedziała nam, że większość tego korpo żyje jak robaki i ona tak nie chce. XD W sumie pewnie ma rację.
#korposwiat #pracbaza #takbylo #francja
@piastun:
W Niemczech kebs kosztuje z 5-6 €. Za 15 zjesz już coś fajnego - może nie steka, ale na ramen wystarczy wszędzie.
jestem przekonany, że nie ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Komentarz usunięty przez autora
@mickpl: Piękne podsumowanie, dokładnie takie samo mam wrażenie pracując w Holandii a słuchając o warunkach w PL
@mickpl: W sumie pewnie wiele osób zdaje sobie z tego sprawę ¯\_(ツ)_/¯
Komentarz usunięty przez autora
Wykopki mysla ze na zachodzie to kazdy mieszka w duzym mieszkaniu i jada codziennie na miescie.
Komentarz usunięty przez autora
@mickpl: Dziwne bo o tym zjawisku jest również bardzo głośno na zachodzie, w