Wpis z mikrobloga

kuzyn, podróżnik, raz z kolega skusili się na jedzenie z ulicy w Indiach. Myślał, że nocy nie przeżyje, z każdego otworu w ciele z niego leciało...


@pablo397: bo zasada jest prosta - jesz tylko te rzeczy, które przeszły kąpiel w głębokim wrzącym tłuszczu...
@Bizancjum: Lepiej siedzieć na wykopie i bóldupić o tym czego się nie widziało bo czytało się w Internecie xD

Królami streetfoodu są Wietnamczycy i nawet z tym nie handlujcie. Francuska baza + świeże składniki + azjatyckie przyprawy... aż chcę wrócić do Ha-Noi


@Voyager: Te ich bagietki to nawet koło bułki francuskiej nie stały. Niestety, ale jadłem w Wietnamie 3x Banh Mi i lepsze zjadłem w Warszawie xD Może w Hanoi