Wpis z mikrobloga

Z takich ciekawostek, dzisiaj mija 4 rocznica śmierci mojego przyjaciela. Śmierci całkowicie bezsensownej.

Otóż po weselu poszedł na "poprawiny". Nie takie standardowe, bo nie były organizowane, po prostu szli sprzątać i jedli i pili co zostało. Tak więc niestety o 18 był nieźle zrobiony. Wracając do domu przed samym wejściem spadł ze schodów i złamał nogę w udzie. Złamana kość przecięła tętnicę i krwawił do wewnątrz.

Był spokojnie do odratowania, w zasadzie to było mnóstwo czasu, wszak zmarł dopiero nad ranem. A dzięki komu? Dzięki wspaniałej matce, która stwierdziła, że "wstyd jechać z pijanym na pogotowie", więc jebnęła go w łazience (bo trochę krwawił też na zewnątrz, a tam płytki to łatwiej posprzątać) i "pojedziemy rano jak przetrzeźwiejesz". No i rano już chłopaka nie było. Jeszcze się wybudził i przeczołgał trochę, ale widocznie za dużo krwi stracił i nie było siły na coś więcej. Ba, nawet próbował dzwonić na numer alarmowy, ale miał ręce we krwi i dotykowy ekran odmówił posłuszeństwa.

Super matka. Jest tak wspaniała, że opowiada swoją wersję tej historii i twierdzi, że "skoro Bóg tak chciał, to nic jej do tego". I łazi ostentacyjnie na ten grób co drugi dzień, a to ona doprowadziła do jego śmierci. Zresztą... została nawet skazana w zawieszeniu za nieudzielenie pomocy, ale sama wszystkim powtarza, że to nieprawda i wymysły. Ale kościółek cyk, 7x w tygodniu, w niedzielę to i 6 rano jest i na sumie też od zawsze. A historię wśród innych kościelnych bab i dziadków tak spreparowała, że ten chłopak jest w ich mniemaniu diabłem wcielonym, który ją bił, wszystkich niszczył itp. A prawda jest taka, że on w ogóle nie pił i dlatego się tak szybko porobił i zaczął iść sam do domu wczesną godziną. To był chłopak cichy, prosty i zabity już za życia przez matkę funkcjonalnie, a później go dobiła konwencjonalnie. Szacunek dla niej. I mnie te dewoty też nie lubią, bo jedyny jak wracam na tę wioskę wprost okazuję całkowity brak szacunku wobec niej, pogardę.

#oswiadczeniezdupy #truestory
  • 88
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Wookash071: To są jedyne momenty w których chciałbym, aby istniało życie pozagrobowe i to takie w jej wymarzonej konwencji. Bo wedle niej byłaby sprawiedliwie osądzona i srogo by się zdziwiła. Niestety najpewniej po prostu zgaśnie światło i zdziwienia nie będzie, tak jak i świadomości :/
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 142
@onpanopticon: eh strasznie smutna historia.

Jeszcze to #!$%@? "co ludzie powiedzą". Masa ludzi w większym lub mniejszym stopniu nie potrafi żyć jak chce bo, człowiek na ulicy którego nie zobaczysz nigdy w życiu cos sobie pomyśli..
  • Odpowiedz
@Deno: @Czokowoko: @Wookash071:

To dodam może też jeszcze inną sytuację, ta sama wiocha. 30 letni chłopak, problemy padaczkowe. Udusił się podczas jednego z ataków, a ojciec był wówczas w tym samym pokoju, ale był tak #!$%@?, że zamiast pomagać zaczął go kopać myśląc, że udaje. Myślał, że jego syn się "wygłupia" do poranka jak się obudził. A jego syn się udusił w momencie jak go kopał
  • Odpowiedz
@onpanopticon: Jak to czytałem, to myślałem że to o mojego znajomego chodzi, tyle że to było rok temu i mi się nie zgadzało. Wszedł na piętro, też trochę porobiony po poprawinach, i chciał się złapać barierki, na nieszczęście barierkę zdemontowano, by wnieść meble a że ciemno było to nie zauważył, spadł na parter, walnął głową w posadzkę i śmierć na miejscu.
  • Odpowiedz
@Blaskun: wal na priv, z chęcią cię oprowadzę i zapoznam z historią ;) A żeby rozwiać twe wątpliwości sam się nie wypowiem ;) Jestem otwarty, bo w sumie fajnie jakby ktoś z zewnątrz te patologie tej wiochy opisał, bo nie, dwie powyższe wcale nie są najdziwniejsze. Jest jedna taka, której nie opisuję, bo nikt nie uwierzy, że coś takiego może się dziać (kobieta 15 lat nie wyszła na zewnątrz, wszyscy
  • Odpowiedz
Wszedł na piętro, też trochę porobiony po poprawinach, i chciał się złapać barierki, na nieszczęście barierkę zdemontowano, by wnieść meble a że ciemno było to nie zauważył, spadł na parter, walnął głową w posadzkę i śmierć na miejscu.


@S_____: Ehh :( A niby pijani są na tyle wiotcy, że sie nie połamią, ale skoro uderzył głową to nie ma nic do ratowania. Głupia śmierć, wszak zapewne wielu z nas po
  • Odpowiedz
@onpanopticon: nie wiesz co dzieje się w głowie tej matki, pewnie zdaje sobie sprawę że zrobiła źle i pewnie żałuje tej decyzji i pewnie będzie żałowała do końca swoich dni - a to że chodzi na cmentarz co drugi dzień i do kościoła 7x w tygodniu może świadczyć o niesamowitych wyrzutach sumienia, także ja bym sfolgował z tymi oskarżeniami o bycia złą matką, myślę że życie w swoim małym piekle
  • Odpowiedz
: nie wiesz co dzieje się w głowie tej matki,


@Qrka: To prawda, być może wewnętrznie to przeżywa. Niestety po tym co widać bardziej wygląda to tak jak wcześniej - całe życie go obwiniała za swoje własne porażki i po jego śmierci robi to ze zdwojonym temptem. Wręcz stworzyła sobie wianuszek męczeńskich kościelnych babek - jak to nie ma źle, ale jak sprowokowałem siotrę (bo jej nie zna, a a
  • Odpowiedz
Inna historia, krotka. Moja babcia wymagała opieki z racji wieku. Nie darzyłem jej sympatią ale to mnie ruszyło. Ciotka się nią zajmowała, no i tak zajęła ze posadziła ja na mały kuchenny pięć kaflowy aby ją umyć, babcia się zsunela i połamała kośc w okolicach miednicy. Wiadomo jak się kończą takie poważniejsze złamania - teraz już jest kilka lat po śmierci.
  • Odpowiedz
@Kressska: Tu nie trzeba wiary, tu jest po prostu coś skrajnie #!$%@?. To jest też historia w której sam uczestniczyłem, miałem ją "za ścianą", a nic nie zrobiłem. To jest sprawa na gruby materiał, na film dokumentalny, a nie wpis na wykopie.

Zresztą sam sobie dodaj 2+2. 20 letnia kobieta, cholernie atrakcyjna, nagle niknie. Matka farmaceutka - szprycuje ją czym się da. 15 lat ta dziewczyna nie wyszła z domu
  • Odpowiedz
@Kressska: Nawiasem, jeśli kogoś to ciekawi, to zrobiłbym o tym mały reportaż. Ze zdjęciami, z opiniami ludzi, z wypowiedziami okolicznych mieszkańców - choć nie wszystkich, bo niektórzy nie chcą nic mówić. To jest historia skrajnie powalona, ale jeśli kogoś to interesuje to może to w końcu zrealizuję. Na pewno nie mogę zrobić z tego "wpisu na mirko", bo w takie cuda się nie wierzy. A i nie zasługuje na tak
  • Odpowiedz