Wpis z mikrobloga

@gorzki99: @Neubert: obaj macie racjie i obaj sie mylicie jednoczesnie :)

To ze ktos ma warunki typu X ekspresow do kawy, stol do pingla, grill, piwne piatki, strefe chilloutu i reszte, nie musi oznaczac ze wali w czlona i nie pracuje.
Z drugiej strony to ze ktos ma wspolny lichy ekspres, mikrofale i 20min przerwy dziennie, nie oznacza ze pracuje w januszexie.

Specyfika branzy IT popyt na specjalistow i na
@PurpleHaze: fajnie ze chcesz podyskutowac i chialo Ci sie tyle pisac (BTW 15 min a nie 20 gwarantuje KP :P)

Ale do meritum:

Do tego dochodzi kwestia samodyscypliny, ktora bardzo ciezko jest wyegzekwowac od mlodych i dynamicznych, najczesciej jednoczesnie majacych zerowe pojecie o tym co robia.


No moze moje podejscie wlasnie z tego wynika. Ja wiem co robie i wiem ze zawsze moga sie przydarzyc nieoczekiwane okolicznosci( a wiem bo nie
Z jednej strony typ ze zdjecia troche przesadzil, z drugiej strony, jesli mial do czynienia z narybkiem, ktory chce i musi miec, a w zamian nie oferuje zbyt wiele, to tez mu sie nie ma co dziwic. Zwlaszcza jesli to jest juz 5 kandydat, ktory w umiejetnosciach nie ma nic, a pierwsze pytanie do pracodawcy to czy aby napewno bedzie ekspres i owocowe piatki, bo przeciez mu sie nalezy.


@PurpleHaze: po
Z jednej strony typ ze zdjecia troche przesadzil, z drugiej strony, jesli mial do czynienia z narybkiem, ktory chce i musi miec, a w zamian nie oferuje zbyt wiele, to tez mu sie nie ma co dziwic. Zwlaszcza jesli to jest juz 5 kandydat, ktory w umiejetnosciach nie ma nic, a pierwsze pytanie do pracodawcy to czy aby napewno bedzie ekspres i owocowe piatki, bo przeciez mu sie nalezy.


@PurpleHaze: Jeżeli
no spoko ja z tym problemu nie mam skoro pracodawce stac na marnowanie kasy - to jego kasa i nic mi do tego co z niz robi.


@gorzki99: To nie jest marnowanie kasy, to jest inwestycja w pracownika, aby chciało mu się pracować. W IT firmy się zabijają o dobrych pracowników i płacą im grube siano, więc wydanie kilku czy kilkunastu tysięcy na jakieś udogodnienia czy relaks pracowników to nie są
@Nadrill: ja gdybam dokladnie tak samo jak ty, gosc mogl byc spoko i spelniajacy wymagania i chcial miec normalne warunki. Ale rownie dobrze mogl byc 5 absolwentem tego dnia na rozmowie, kolejnym ktory dobiero bedzie zdobywal doswiadczebia, a zalezy mu glownie na ekspieniu przy kawomacie. Nie wiemy tego i sie nie dowiemy.
Fajnie mu laska pojechala (chociaz z tym przedmiotowym traktowaniem kobiet to belkot), ale z drugiej strony jestem w stanie
@marian1881: Rozumiem co starasz sie przekazac ale nie do konca sie z tym zgadzam.

W IT firmy się zabijają o dobrych pracowników i płacą im grube siano, więc wydanie kilku czy kilkunastu tysięcy na jakieś udogodnienia czy relaks pracowników to nie są duże pieniądze.


A skad na rozmowie pracodawca wie ze trafil "dobrego pracownika"?
To co napisales mialo by ses gdyby po np 5 latach pracownik poszedl do szefa i stawial
Naprawdę macie jakiś ból tyłka o to xD no tak lepiej całe życie być od rana wkurzonym że znów muszę na tego janusza robić xdd jak się zacznie miło dzień to i produktywność wyższa :)
czy jak poolewam temat 2 dni, to przypadkiem sie nie okaze ze terminy pojda sie jeb... Bo produkcja sie nie wyrobi, albo popelni blad, bo poddostawca nie da rady, albo montaz cos spierdzieli i przez to ze ja obijalem sie x czasu, zabraknie tego x na poprawki. A klient przelknie jedna czy dwie obsuwy, a na trzecia juz nie bedzie szans, bo powie ze #!$%@? taki uklad.


@PurpleHaze: I to jest
A skad na rozmowie pracodawca wie ze trafil "dobrego pracownika"? To co napisales mialo by ses gdyby po np 5 latach pracownik poszedl do szefa i stawial waruni -


@gorzki99: Od tego jest rozmowa rekrutacyjna i obie strony mają szansę siebie sprawdzić i ocenić. Każda też ryzykuje i to jest coś normalnego. 5 lat w IT w jednej pracy to jest coś bardzo rzadkiego. Ludzie potrafią zmieniać pracę co chwilę i
A skad na rozmowie pracodawca wie ze trafil "dobrego pracownika"?


@gorzki99: No chyba po to jest rozmowa żeby Janusz ocenił ile jest wart dany pracownik, przecież nie po to się spotykacie żeby mógł sobie obejrzeć twoją gębę xD

Wtedy sytuacja jest jasna - pracownik wie ile jest warty - szef ocenia i albo sie zgadza albo nie. Tutaj mowimy o rozmowie kwalifikacyjnej wiec to jeszcze nie pracownik a juz "chce"


Co
Rozumiem, że dla Ciebie to może być jakaś abstrakcja, bo jesteś elektrykiem. Nie masz pewnie takich problemów, że nie wiesz jak coś zrobić i cały dzień poświęcasz na wymyślanie czegoś, a na koniec dnia nie masz żadnych postępów. W IT tak jest i dlatego trzeba czasami się przejść, rozerwać się, pogadać o niczym czy pójść do fryzjera, aby się zresetować.


@marian1881: To jest rzeczywiście coś czego większość ludzi może nie ogarniać.
@Neubert:
Karolek - przykład typowego mid-level menago, który ma przed nazwiskiem więcej literek niż mieści się na wizytówce, a sodówa tak buzuje w główce, że poczuł misję kołczowania plebsu na LinkedInie. Nie znam Karolka, nie znam kandydata, jedno jest pewne - "żart" o dziewicach jak z polskiego kabaretu, a całe zachowanie wybitnie nieprofesjonalne. What happens in rekrutacja, stays in rekrutacja.
Rozumiem, że dla Ciebie to może być jakaś abstrakcja, bo jesteś elektrykiem. Nie masz pewnie takich problemów, że nie wiesz jak coś zrobić i cały dzień poświęcasz na wymyślanie czegoś, a na koniec dnia nie masz żadnych postępów.


@marian1881: Mam szczera nadzieje ze to nie bylo celowe nabijanie sie a poprostu nie do konca sie zrozumielismy.
Jestem elektrykiem (a zeby bylo smieszniej na umowie mam elektromonter). Wiec teoretycznie mam dostac wytyczne
No chyba po to jest rozmowa żeby Janusz ocenił ile jest wart dany pracownik, przecież nie po to się spotykacie żeby mógł sobie obejrzeć twoją gębę xD


@GienekZFabrykiOkienek: ok protip: Jakbys kiedys byl pracodawca to nie oceniaj pracownika po godzinnej rozmowie. Znam osobiscie takich ludzi co rozmowa sprzedaja Ci ukradziony Tobie samochod a Ty sie bedziesz jeszcze z tego cieszyl. Jak przychodzi do pracy to sie okazuje ze sa dobrzy...w gadce