Wpis z mikrobloga

@Neubert: w żarcie nie widzę nic złego.
Pracodawca nie musi zapewnią ekspresu do kawy, jeszcze na własność xD
Przerwę może zarządzić tylko 15 minut, za więcej nie musi płacić i nie musi jej udzielać.

W sumie rozumiem janusza.
  • Odpowiedz
Będą mieli państwo okazję zapoznać sie, jak głęboko wsadzony jest kij w dupę co poniektórych pracodawców XD.


@Neubert: Ty tak na serio? Myslalem ze te wszystkie opowiesci o roszczeniowych pracownikach to sciema- jak widac nie.

"WLASNY EKSPRES DO KAWY I KACIK DO RELAKSU: dzisas - w robocie masz pracowac a nie sie relaksowac. (jak potrafisz sie relaksowac wykonujac obowiazki to jestes wygrywem)

A co do kawy to jest takim cudem ze
  • Odpowiedz
  • 236
@gorzki99

dzisas - w robocie masz pracowac a nie sie relaksowac.


Przychodząc do pracy, zaparzam sobie kawę we własnym ekspresie.

Zaraziłem prezesa pasją do dobrej kawy, a więc o ziarna nie muszę się martwić.

W trakcie zaparzania kawy, wychodzę na taras i jem śniadanie, popijając to soczkiem mandarynkowym.

Po konsumpcji, wlewam sobie kawki i koledzy również mogą się częstować i zmykamy wspólnie na taras.

Ogólnie cały rytuał zajmuje mi około godziny po
  • Odpowiedz
@Neubert: Nie wiem co bierzesz ale bierz polowe - albo zmien lekarza.
Fajne masz wizje tylko malo co wnosza do tematu.

LOW QUALITY BAIT

P.S nie pracuje w zadnym kolchozie - nikt mnie nie rozlicza z tego ILE pracuje ale z tego CZY ROBOTA ZROBIONA. Warunki super, kasa sie zgadza ale nie mam problemu z tym ze pije kawe ze wspolnego ekspresu. Tylko ze ja Najpierw robie robote a POTEM (jak
  • Odpowiedz
  • 83
@gorzki99

Tylko ze ja Najpierw robie robote a POTEM (jak jest czas) to pije kawe


A ja wychodzę z założenia, że najpierw spędzę miło poranek z kolegami z biura, a dopiero potem zrobię robotę. I nikt nie ma nic przeciwko.

I jeżeli uważasz, że moja opowieść to bait, to cóż pocznę ¯_(ツ)_/¯
  • Odpowiedz
ale wbrew pozorom wiecej osob tak pracuje ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Tak wygladaja software housey


@InterferonAlfa_STG: no spoko ja z tym problemu nie mam skoro pracodawce stac na marnowanie kasy - to jego kasa i nic mi do tego co z niz robi.
Niemniej z drugiej strony nie do konca bym sie dobrze czul patrzac w lustro. Zawieram umowe ze placi mi sie za prace a nie
  • Odpowiedz
  • 65
@gorzki99

Niemniej z drugiej strony nie do konca bym sie dobrze czul patrzac w lustro. Zawieram umowe ze placi mi sie za prace a nie za lecenie w wuja.


Ależ ja wykonuję swoje obowiązki zajebiście sumiennie. Przez dwa lata pracy u obecnego pracodawcy Klienci nie zgłaszali na mnie żadnej skargi, wszystko dopięte na ostatni guzik.

Jestem również jak i ty, rozliczany z efektów końcowych, a nie czasu, który poświęciłem na ich wykonanie.
  • Odpowiedz
Jestem również jak i ty, rozliczany z efektów końcowych, a nie czasu, który poświęciłem na ich wykonanie.


@Neubert: No to mamy inna specyfike pracy/podejscie.
Np. ja sobie zaloze ze wykonam robote w 2 dni. i co robie?
a) ide na kawe, milo spedzam czas a potem biore sie za robote
b) biore sie za robote a potem milo spedzam czas

Wybieram b. Robie ile sie da a jak sie nie da
  • Odpowiedz
jak bedzie obsuwa niezalezna to robisz inne tematy.

Jak masz dobry ogar to 5-10 tematow krecisz i nigdy nie czekasz na responsywnosc z zewnatrz


@InterferonAlfa_STG: ej ja fizol jestem :P zwykly elektryk. TO nie ja ogarniam terminy i dostawy i roboty. Ja przychodze do pracy i mam powiedziane ze jest 2 dni na okablowanie tych stacji. I teraz co?
Patrze na stacje i widze ze spoko w 2 dni ogarne. Wiec
  • Odpowiedz