Wpis z mikrobloga

  • 2
@Postronek Ich pierwsza płyta to taka rochę naokoło, do góry nogami pierwsza płyta Black Sabbath. Nie wiem czy zwróciłeś uwagę.

  • Odpowiedz
@Postronek: muszę sobie przypomnieć tą pierwszą, ostatnio u mnie leciał Squawk, Bandolier i Impeckable.
@pekas: pierwsza miała taki cięższy, mroczniejszy nieco klimat, rzeczywiście przypominający momentami Black Sabbath
  • Odpowiedz
@pekas: Tak wiem Zawsze byly zarzuty ze Budgie to takie troche wlasnie odwrocone Black Sabbath. Ale z calym szacunkiem do Sabbatow. Budgie to jednak jest klasa sama w sobie. Niestety niedoceniana. Pamietam jak jeszcze za czasow pirackich kaset wjechalem do "kaseciaka" i kupilem chyba cala dyskografie Budgie wydana przez firme Takt (?). I jakis #!$%@? koles ktory stal obok stwierdzil: Musisz byc fanem. Bylem. I jestem. Kapitalny zespol.
  • Odpowiedz