@nieocenzurowany88: Kiedyś współpracowaliśmy z dużym korpo. Kiedy nadszedł kryzys, dział z którym współpracowaliśmy miał być redukowany, bardzo dużo ludzi poszło nagle na fikcyjne L4. Pojechałem tam jakiś czas później zawieźć projekt i spotkałem faceta, z który był bezpośrednio odpowiedzialny za moje projekty, i który od dawna był na L4. Powiedziałem do niego w żartach "to Pan jeszcze żyje?". Nagła cisza w całym openspejsie. Później inny gość, który go zastępował, powiedział
xD do tych wyzej ktorzy uznali ze kobieta jest w ciazy gdy tak naprawde byla gruba: to jest based w #!$%@? i nie powinniscie sie tego wstydzic. To te ulane #!$%@? powinny zaczac mniej zrec xDDD
@nieocenzurowany88: Pracodawca wysłał mnie na badania wstępne. Na miejscu w centrum medycznym zagadałam do randomowego faceta żeby poradzić się w jednej kwestii. Oczywiście pełna kulturka, bo 'per pan'. Po chwili okazało się, że 'pan' to 'pani'. Spaliłam buraka, przeprosiłam i ulotniłam się. Kilka dni później okazało się, że pracujemy razem. Czułam zażenowanie przez następne 2 lata dopóki nie zmieniłam działu. Do dziś mnie skręca na myśl o tym.
@nieocenzurowany88: mialem 8 lat i bylem kandydatem na ministranta. Mieliśmy w tygodniu 1 msze o 18.00 na której służyliśmy. Pewnej zimy służąc do mszy strasznie chciało mi się siku, niestety ale byłem na tyle wstydliwy że wolałem przetrzymać niż wyjść w trakcie mszy do kibelka. Niestety ale zawory puściły xd pamietam że starałem się aby nie puścić wszystkiego na raz xd dawkowałem siki tak żeby nikt się nie kapnął. Pamietam
po drodze do podstawówki miałem wyrzucić śmieci ale się zamyśliłem i wbiłem z nimi do szkoły xD
@co_to_za_zycie: Eh te śmieci. Zrobiłem kiedyś zakupy, wyszedłem do góry , 3 piętro i różowa się pyta gdzie reklamówki. Ja facepalm, zamyśliłem się, zapomniałem. Dała mi na drogę worek ze śmieciami żebym znowu nie szedł na pusto 3 piętra. Zszedłem na dół, wyrzuciłem śmieci, wróciłem na górę. Znowu bez zakupów. Wtedy zrozumiała, że
Czekałem na klienta który miał przyjechać autem. Oczywiście nigdy wcześniej go nie widziałem. Miałem z nim pojechać na miejscówkę. Stojąc na chodniku, gapiłem się na przejeżdżające samochody. Nagle jedno auto zatrzymuje się, cofa i wjeżdża do otwartej bramy podwórka kamienicy przy której czekam. No to otwieram drzwi, wskakuję i zapinam pas bezpieczeństwa.
@nieocenzurowany88: W zerówce czy pierwszej klasie życzyłem nauczycielce 50 lat życia, bo była wtedy po 50 i obczaiłem, że sto lat nie ma sensu życzyć. Teraz nie usnę z żenady.
@co_to_za_zycie: ..to ja chciałem pomóc w domu I wywiesiłem miskę z praniem. Złapałem pierwszā z przed pralki. Okazało się, że było burdne. @nieocenzurowany88: Idę do biura gdzie pracujà same laski. Ładne dziewczyny, a ja coś tam jakieś dokumenty do podpisania. Przy wyjściu się tak zamotałem, że zapukałem w drzwi. W sensie, tak jakbym pukał przed wejściem XD - z takå minâ się odwróciłem i #!$%@?łem. Lol
@nieocenzurowany88: Po szkole, w podstawówce, chodziliśmy codziennie po czipsy, batony itd. Pewnego razu stoję z koleżanką w kolejce, wchodzi do tego sklepu nasza nauczycielka wf i mówi głośno "dzień dobry", a ja (zamyślona czy co) na cały sklep " DO WIDZENIA" :/ Pózniej przez lata mi się to przypominało w nocy...(ಠ‸ಠ)
Wracałem z zajęć, ale podskoczyłem jeszcze wcześniej do sklepu. W Biedronce spotykam swoją dawną znajomą, której nie widziałem wieki, zawsze się w niej podkochiwałem. Gadka szmatka, wychodzimy ze sklepu i udajemy się na ten sam przystanek, stoimy i rozmawiamy z 5 min. Nagle dochodzi do mnie, że przecież ja jestem samochodem, który zostawiłem pod sklepem (oczywiście bez biletu parkingowego, bo to miał być moment) i niewiele myśląc wypaliłem: "Boże,
@nieocenzurowany88: W rodzinnym domu mamy garaż i jak po zdaniu prawka zacząłem jeździć samochodem i wstawiać go do garażu to pewnego razu byłem na tyle #!$%@? po całym dniu że po zaparkowaniu zacząłem się zastanawiać jak wyjść z garażu jednocześnie go zamykając, ale tak żeby pilot został w samochodzie bo przecież rano jadę do szkoły.... Kliknąłem guzik, szybko wrzuciłem pilot do samochodu i zadowolony wróciłem do domu. Jakie było moje
źródło: comment_1596536757mrHM9nDaMuKjZbSfKLBjLi.jpg
Pobierz@InstaBloger: Dobrze, że ją uprzedziłeś. Potencjalnie uratowałeś jej dziecko przed FAS'em.( ͡° ͜ʖ ͡°)
aż mnie telepie jak o tym pomyślę
Pracodawca wysłał mnie na badania wstępne. Na miejscu w centrum medycznym zagadałam do randomowego faceta żeby poradzić się w jednej kwestii. Oczywiście pełna kulturka, bo 'per pan'. Po chwili okazało się, że 'pan' to 'pani'. Spaliłam buraka, przeprosiłam i ulotniłam się. Kilka dni później okazało się, że pracujemy razem. Czułam zażenowanie przez następne 2 lata dopóki nie zmieniłam działu. Do dziś mnie skręca na myśl o tym.
Milion lat
@co_to_za_zycie: Eh te śmieci. Zrobiłem kiedyś zakupy, wyszedłem do góry , 3 piętro i różowa się pyta gdzie reklamówki. Ja facepalm, zamyśliłem się, zapomniałem. Dała mi na drogę worek ze śmieciami żebym znowu nie szedł na pusto 3 piętra. Zszedłem na dół, wyrzuciłem śmieci, wróciłem na górę. Znowu bez zakupów.
Wtedy zrozumiała, że
Oczywiście nigdy wcześniej go nie widziałem.
Miałem z nim pojechać na miejscówkę.
Stojąc na chodniku, gapiłem się na przejeżdżające samochody.
Nagle jedno auto zatrzymuje się, cofa i wjeżdża do otwartej bramy podwórka kamienicy przy której czekam.
No to otwieram drzwi, wskakuję i zapinam pas bezpieczeństwa.
Komentarz usunięty przez autora
Pózniej przez lata mi się to przypominało w nocy...(ಠ‸ಠ)
Wracałem z zajęć, ale podskoczyłem jeszcze wcześniej do sklepu. W Biedronce spotykam swoją dawną znajomą, której nie widziałem wieki, zawsze się w niej podkochiwałem. Gadka szmatka, wychodzimy ze sklepu i udajemy się na ten sam przystanek, stoimy i rozmawiamy z 5 min. Nagle dochodzi do mnie, że przecież ja jestem samochodem, który zostawiłem pod sklepem (oczywiście bez biletu parkingowego, bo to miał być moment) i niewiele myśląc wypaliłem: "Boże,
W rodzinnym domu mamy garaż i jak po zdaniu prawka zacząłem jeździć samochodem i wstawiać go do garażu to pewnego razu byłem na tyle #!$%@? po całym dniu że po zaparkowaniu zacząłem się zastanawiać jak wyjść z garażu jednocześnie go zamykając, ale tak żeby pilot został w samochodzie bo przecież rano jadę do szkoły.... Kliknąłem guzik, szybko wrzuciłem pilot do samochodu i zadowolony wróciłem do domu. Jakie było moje