Wpis z mikrobloga

https://nerdheim.pl/post/recenzja-ksiazki-czarodzieje/

Czarodzieje Grossmana pod płaszczykiem niedojrzałej zabawy mają jeden cel – przełamać mit fantastycznej przygody. Bajka się skończyła, przyszło dorosłe życie, proszę zgasić światło. Historia tak podobna do dziesiątek innych opowieści pełna jest przemocy, nieszczęścia, smutku oraz poczucia, że okazja na coś więcej dawno przemknęła między palcami. Mówi o depresji i utracie sił do poszukiwania szczęścia. Problem w tym, że wcale nie tak łatwo to odczytać. Bohater przez swoją łajzowatość i użalanie się nad sobą jest irytujący jak diabli. Jego przyjaciele klną i cierpią na skrajne niechciejstwo podlane alkoholem, wywołując niesmak. Książka momentami nuży, bo jest antytezą dziecięcej żywej przygody. Przeciwstawia się każdemu bajkowemu stereotypowi – magia jest cholernie trudna i pozbawiona piękna i radości, a przygoda niebezpieczna i niesie ze sobą więcej ofiar niż dobrej zabawy. Natomiast oczywiste motywy wyjęte bez upiększania z innych książek usypiają czujność. Zbyt łatwe do odczytania podsuwają przekonanie, że autor poszedł na łatwiznę i do kreatywnych raczej nie należy. A z całą pewnością kryję się pod tym coś więcej niż pijacka zabawa z młodym czarodziejem.
Recenzja książki Czarodzieje
#ksiazki #ksiazka #czytajzwykopem #nerdheim
źródło: comment_1596359674mNXuAwa8Cqw7lygXCAgblA.jpg