Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Mam takie dziwne rozmyślania...

Jestem ateistą. To chyba warunkuje te rozmyślania, a więc - po co żyć skoro po śmierci nic nie ma? Ludzie wierzący mają jakieś niebo, życie wieczne itp, ale do mnie to nie przemawia. Dla mnie żyję, żyję a potem pyk, trup i koniec. Tak sobie myślę, że po co się starać robić cokolwiek, zbierać majątek, zakładać rodzinę, mieć dzieci? Przecież po śmierci jest game over i nawet wspomnienia do Ciebie nie dotrą. Żadnej kasy nie weźmiesz, a czy Twoje dzieci będą szczęśliwe czy nie, to się nawet nie dowiesz... Myślę, że właśnie po to ludzie wymyślili religię, żeby ludzie mieli motywację do życia.
I nie, to nie jest depresja. Nie mam myśli samobójczych, tylko czasem się zastanawiam - PO CO TO WSZYSTKO?
Macie też tak?
#przemyslenia #przemysleniazdupy #feels #zycie #narozdrozu #zycieismierc #religia #ateizm

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #5f100a92e270c575295b99f5
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: LeVentLeCri
Wesprzyj projekt

[================........................] 40% (95zł/235zł)
Uzbieraliśmy już na 2 lat działania AMW!
  • 30
@AnonimoweMirkoWyznania: Nie, nie mam tak. To życie i przyjemnosc z niego jest moja motywacja do działania. Ja właśnie nie mogę sobie wyobrazić jaka motywacja może być życie pozagrobowe. Dla mnie to tylko wytłumaczenie ludziom cierpienia i biedy w jakiej żyli, z obietnicami, ze to cierpienie przyniesie im radość ‚wieczna’ po śmierci. Żeby ich pocieszyć i się nie buntowali, a uważali cierpliwe znoszenie bólu życia za cnotę.
PO CO TO WSZYSTKO?


@AnonimoweMirkoWyznania: no bo życie jest jakie jest, ale i tak lepsze to niż alternatywa w postaci nieżycia xD

No i człowiek się hypuje na różne rzeczy, także szkoda się zabić przed ich zobaczeniem. Tutaj jakieś wesele gdzie będzie fajnie, tutaj wakacje, premiera gierki na którą czekasz, koncert zespołu, kupujesz sobie nowe autko, etc.
@nicnieslyszalam: motywacja nie musi byc zycie pozagrobowe, ale smierć juz tak:

Świadomość tego, że pewnego dnia będę martwy jest jednym z najważniejszych narzędzi, jakie pomogły mi w podjęciu największych decyzji mojego życia. Prawie wszystko – zewnętrzne oczekiwania wobec ciebie, duma, strach przed wstydem lub porażką – wszystkie te rzeczy są niczym wobec śmierci. Tylko życie jest naprawdę ważne. Pamiętanie o tym, że kiedyś umrzesz jest najlepszym sposobem jaki znam na uniknięcie
@AnonimoweMirkoWyznania: Po nic. Życie jest po to, żeby było. Nie mniej, nie więcej. Ma wbudowany bezpiecznik przed samobójem (instynkt samozachowawczy), trwanie jest zapewniane chęcią posiadania potomstwa, a śmierć jest do "posprzątania po sobie po wszystkim" i "zwolnienia zasobów".

Cała reszta, czyli religie, idee, zainteresowania itp. itd. są po to, żeby nie oszaleć. Żeby mieć poczucie, że coś ma sens. Życie wydaje się znośniejsze, kiedy nie ma się czasu na takie rozmyślania.
OP: @InterferonAlfa_STG:

Co to ma w ogole wspolnego z motywacja do zycia

Bardziej mi chodzi o coś w stylu "po mnie zostaną dzieci" albo "żeby po mojej śmierci dzieci miały" . Przecież umrę, to po mnie choćby potop.
I po co np. gromadzić bogactwo? Żeby komuś zostawić po śmierci? Przecież i tak się nie dowiesz czy to da szczęście/lepszy start/cokolwiek.

Kiedyś, kiedy jeszcze wierzyłem, to sobie myślałem, że będę
@AnonimoweMirkoWyznania to pokazuje, że trzeba zawsze wierzyć w ciąg dalszy bo inaczej wszystko traci znaczenie. Można to oczywiście zastępować myśleniem, że robisz coś dla świata zostawisz coś co będzie kontynuowane przez potomków itp...
@AnonimoweMirkoWyznania: wszystkie stworzenia czy to fauna i flora zasadniczo mają jeden cel, tak mi się wydaje, tj. rozwijać się i dawać owoce. Ja właśnie wychodzę z założenia, że nawet jeśliby nic nie było potem to chcę żyć zgodnie z naturą czyli właśnie rozwijać się dawać owoce swojej pracy. Dodatkowo myśli, że po co przejmować się czymś na co nie ma się absolutnie żadnego wpływu, jak napisał @InterferonAlfa_STG jest czymś z czym
@AnonimoweMirkoWyznania: bo masz biologiczną potrzebę przeżycia. tylko tyle i aż tyle. jak inaczej mogły by się rozwinąć ewolucyjnie organizmy bez takiej potrzeby? a to, że całe to żyćko jest w gruncie rzeczy bez sensu i do niczego nie prowadzi, to już inna kwestia. więc czy ulegniesz tej głęboko zakorzenionej potrzebie i będziesz tłumił jakoś bezsens (cel życiowy, motywacje czy cokolwiek), czy #!$%@? samobója, to już twoja sprawa.