Aktywne Wpisy

kutmen2 +95
Rozstałem się z dziewczyną prawie 6 lat temu, mieliśmy dwa koty. Jeden został u mnie a drugi pojechał z nią. Godzinę temu zadzwoniła, że kot jest chory i właśnie z---------m blisko 400 kilometrów żeby ratować kotka bo idiotka nie ma pieniędzy żeby kota zbadał weterynarz. Mam nadzieję, że kot wróci ze mną do domu. Dajta plusa na zachętę
Radkko95 +213
Cześć, Miraski! Robię #rozdajo gry na Steamie do 150 zł. Wszystko po to, żeby zachęcić Was do zakupu gier z 30% zniżką, a czasem nawet większą — w zależności od ceny gry. Mam na Steamie dużo skrzynek, które chciałbym spieniężyć. A że ze Steama nie mogę wypłacić pieniędzy, to pomyślałem o sprzedaży gier po okazyjnej cenie. Wy macie tanio gry, a ja mam realne pieniądze 😁
Udział biorą wszyscy którzy
Udział biorą wszyscy którzy
źródło: 1000000188
Pobierz




@SpalaczBenzyny: Jeśli zrobię to w ciągu pięciu lat od otrzymania darowizny (która wtedy była zwolniona z podatku, bo była to darowizna od babci) to będę zobowiązany do zapłacenia podatku od niej.
@Vein: 7% jest w pierwszej grupie podatkowej (najbliższa rodzina). My jesteśmy w
@Eospherus: A myślisz że przy zawarciu małżeństwa nie ma kosztów i formalności?
@genesilico: Nie miałem, natomiast na przyjęciu do szpitala wypełniałem dokument, gdzie wypisuje się osoby upoważnione i tam go podałem.
Jak już kilka razy wspominałem, nigdy wcześniej i później problemów nie mieliśmy, ale też OIOM to specyficzny oddział z zupełnie innym reżimem.
@Silvervend: A zastanawialiście się DLACZEGO dajecie sobie opodatkować to co przekazuje jedna osoba drugiej? Czy nie? I dlaczego nazywacie wałkiem to, że robi to bez udziału i wiedzy np. pana Dudy?
W skrócie nawet jak pracujecie na wszystko razem, to rodzinę musisz spłacić. Chyba, że jest bąbelek.
"Po operacji wylądowałem w stanie ciężkim na OIOMie i mimo wszelkich zgód i upoważnień mój partner nie mógł wejść nawet na chwilę, żeby mnie zobaczyć"
To nie jest prawdą:
@Silvervend: I o to chodzi rządzącym. Oni nas DYMAJĄ W D.... na tysiące PLN miesięcznie a Wy się kłócicie o to co zrobić z jednym na tysiąc przypadków, który akurat lubi robić to dosłownie ze swoim chłopakiem. To nie jest filozofowanie. To jest rzeczywistość.
Pisałem to już kilkukrotnie - nie było upoważnienia notarialnego, było upoważnienie na druku szpitalnym, wypełniane przy przyjęciu do szpitala. Nigdy wcześniej i później nie mieliśmy problemów z odwiedzinami czy dostępem do informacji, ale też oddział był inny. Na OIOMie moim bliskim powiedziano, że wejść może tylko rodzina - nikt nie miał czasu i ochoty wykłócać się czy szukać upoważnienia kiedy leżałem nieprzytomny pod
Komentarz usunięty przez autora