Wpis z mikrobloga

Tak samo nie podobało mi się jego wymuszanie oświadczenia na F1. Oświadczenia, które niczego nie wnosiło i było zupełnie niepotrzebne. Bo co ma F1 stricte do dyskryminacji? Wiadomo, że się za nią nie opowie, a jeśli jako sama organizacja się tego dopuszcza to słowa i tak były puste. Ale wielki Lewis chciał pokazać swoją potęgę