Wpis z mikrobloga

@Adwokat_Boga: majdan w polsce? Chyba radek ( ͡° ͜ʖ ͡°) w kraju w ktorym korposzczury gardza gornikami, gornicy nauczycielami, nauczyciele robotnikami, lekarze pielegniarkami, prywaciarze pracownikami, pracownicy prywaciarzami, inteligenci rolnikami itd etc. Z tym apelem spozniles sie o jakies 30 lat. Polskie spoleczenstwo jest zbyt podzielone, wzajemnie nieufne i zatomizowane na takie masowe uniesienia. A silni i odwazni mlodzi ludzie ktorzy nie mieli nic do stracenia (tacy napedzaja
@Krupier: Bzdura. To co mamy dziś, to wręcz podręcznikowy przykład pandemii. Wygoogluj sobie definicje. To jest realny problem, ludzie umierają na to w sposób bezpośredni i pośredni, a to czy na górze jest PiS czy PO ma 1000 razy mniejsze znaczenie dla zwykłego człowieka, niż zdrowie jego bliskich i jego własne.

No chyba, że liczysz, że w skutek 'majdanu' (fatalna nazwa biorąc pod uwagę jak się skończył) wymieni się nagle cała
Bzdura. To co mamy dziś, to wręcz podręcznikowy przykład pandemii. Wygoogluj sobie definicje. To jest realny problem, ludzie umierają na to w sposób bezpośredni i pośredni, a to czy na górze jest PiS czy PO ma 1000 razy mniejsze znaczenie dla zwykłego człowieka, niż zdrowie jego bliskich i jego własne.


@Wolfman91: no widzisz, a ja patrzę na liczby, na przepustowość szpitali i generalnie na całość i jakoś tragedii nie ma. Jest
@Krupier: No właśnie dlatego nie ma 'tragedii' bo się w miarę izolujemy, bo są/były obostrzenia. Jak wyjdzie na ulicę rzesza ludzi, to jak to się skończy? Na prawdę musimy się uczyć na swoich błędach? Przykład Hiszpanii nie wystarczy? 120 tysięczna manifestacja w Madrycie (ponoć 6 mln w całej Hiszpanii) to punkt zapalny epidemii w tym kraju.

Na ocenę efektów luzowania ograniczeń jeszcze DUŻO za wcześnie, tym bardziej, że znoszone są stopniowo.
@Wolfman91: dlaczego mam rodzinę poświęcać? Przecież ja nikogo siłą bym na protesty nie ciągnął, gdyby chcieli to by poszli. Ja sam chętnie bym się wybrał.

Nie mam problemu teraz chodzić po mieście bez maski, nie mam problemu chodzić do sklepów, do pracy, na rower, na spacer, na domówkę. Żyję normalnie, tygodniowo mijam setki ludzi więc dlaczego miałbym nie pójść protestować?