Wpis z mikrobloga

@kukurydziany: Ja nie widzę minusów żadnych, jak mieszkam z kimś to tylko czuję się przez tego kogoś ograniczany. Dodatkowo muszę sprzątać jego syf, albo sprzątać swój syf kiedy akurat nie chce mi się tego robić bo tak wypada. Nie mogę sobie w nocy grać na gitarze ani słuchać muzyki, nie mogę sobie w nocy gotować, nie mogę robić imprez, nie mogę palić w domu i tak dalej.
@kukurydziany:
Plusy:
- sranko przy otwartych drzwiach od kibla
- dowolne ustawianie sobie doby (jak jeszcze pracujesz zdalnie to już w ogóle)
- oglądanie filmów / granie w gry na głośnikach o dowolnej porze
- nieskrępowana nauka gry na instrumentach / śpiewania

Minusy:
- po dwóch miesiącach czujesz się już samotnie
- by ogarniać łeb, trzeba wychodzić do ludzi
- musisz sam ogarnąć wszystkie obowiązki
- gotowanie dla jednej osoby (przez
@100-TVarzyGrzybiarzy: widziały galy co brały. Niestety dużo facetów bardziej zwraca uwagę na cycki i dupę, albo jak ciągnie niż na charakter. Ja przez 5 lat pełna współpraca, jak ja byłem w domu to ja gotowałem, jak ona to mogłem liczyć na cieply obiad zaraz po wejściu do domu. Do tego zwykłą gadka jak minął dzień, później przytulenie w łóżku i później każde robiło swoje rzeczy.