Wpis z mikrobloga

@HonyszkeKojok: no i nikt ci nie broni, mi po prostu smakuje - chodzi tylko o smak

Smak w towarzystwie się nie zmienia, to już uwarunkowanie psychiczne, ja lubie piwo dla smaku. Nie mam problemu również z piciem kormoranów 1% czy innych dobrych piw nisko lub bezalkoholowych, ale na rynku są takie 3 albo 4, a jednak najciekawsze mają alkohol.
@KopiePaczki: no można, ale to już do tego drugiego napisz, mi piwo smakuje tak samo na chacie co w knajpie, a może nawet na chacie bardziej bo mogę się skupić na tym co pije. Dla mnie piwo (bo o nim mówię, a nie o alkoholu ogółem, ale to już trzeba umieć czytać żeby zrozumieć co druga osoba pisze) nie jest narzędziem socjalizacji.
W żadnym kraju nie jest norma wypijanie butelki wina do kolacji.


@miki4ever: nie jest to prawda. w kulturze śródziemnomorskiej jest to silnie zakorzenione. potwierdza to nie tylko obserwacja życia codziennego np. Włochów, ale też literatura faktu i w końcu statystyka. We Francji konsumpcja wina to 54 butelki na osobę statystycznie w roku (296 mln skrzynek wina po 12 butelek na 67 mln ludzi). Włochy - 57,6 butelki tygodniowo. Biorąc pod uwagę
@subiel Widzę, że mamy tutaj przykład hojraka, który chwali się tym jaką tą on ma silną głowę do picia. Możesz pić sobie ile chcesz, nic mi do tego, ale jesteś idealnym przykładen tego co napisałem. Alkoholik z syndromem wyparcia
oli stan trzeźwości, bo po jednym browcu człowiek s


@Laliqu: nigdzie nie naspialem ile moge wypic :) nigdzie sie nie "chwalilem" jaka mam silna glowe :D i nigdzie sie niczego nie wyparlem. przeczytaj moj durny nic nie wnoszacy komentarz do ktorego sie odnosisz. przeczytaj go jeszcze raz. a potem zacznij klepac te swoje durnoty :)