Wpis z mikrobloga

Minął ponad miesiąc od wydarzeń z ostatniego wpisu. Pomyślałem, że zrobię aktualizacje wydarzeń dla zainteresowanych jak ze zbitego kota pływającego w gównie, na nowo, po 10 latach, musiałem stać się tygrysem. Dodatkowo wołam wcześniejszych zainteresowanych.

Nie mając alternatywy, bo koronawirus -> home office oraz zamknięte siłownie, więc wbiłem szybko w tinder. To było moje pierwsze zderzenie z apkami randkowymi. Ilość lasek okazała się nie do przerobienia, więc ustaliłem sobie limit, że nie spotykam się więcej niż z jedną kobietą na dzień i poświęcam max 30-60 minut na spacer. Przez 3 tygodnie spotkałem się z kilkunastoma dupami, gdyby nie wirus (bo spora część wolała gadać, a nie wychodzić, a ja nie lubię takiego klikania bez celu, nie ma w tym emocji) to by było zdecydowanie więcej. Okazało się, że rynek matrymonialny ma dziurę w postaci wyedukowanych, ułożonych, przystojnych i wysportowanych gości, bo każda „randka” siadła i wielokrotnie słyszałem, że kosmicznie zawyżam poprzeczkę w okolicy. Śmieszna sprawa, że wszystkie są takie zestresowane przed spotkaniem i w jego trakcie, gadają przeróżne głupoty, a uważam że nie ma co się spinać. Spoko zabawa, ale tylko z 3 z nich spotkałem się więcej razy. Z tego grona wybrałem sobie najciekawszą i jakiś czas temu poprosiła mnie, żebym wywalił tindera, więc tak zrobiłem, nie był mi potrzebny, bo ogarnianie tego wszystkiego i zarazem ciekawość nowych kobiet jest męcząca i uzależniająca.

Jedna uwaga do wszystkich różowych – jeżeli chcecie poznać fajnego gościa, to nie wystarczy ładnie gębę umalować i fajnie się ubrać. Wszystkie jakie widziałem miały wiotkie ciała, klepanie w tyłek niewysportowanego poślada to żadna frajda. Swoją ex trenowałem sumiennie kilka lat, wiec tam jakość ciała była naprawdę na poziomie. Znaleźć na apce laskę fitnesiarę, która ma poukładaną głowę to dla mnie niezdobyty grall.

Aktualna z którą się bujam jest spoko, choć będę musiał ją wizualnie zrobić „po swojemu”, ale zaimponowała mi sobą, więc może mieć mnie na wyłączność, a czas pokaże co tam się z tego wykluje, choć seksy są 1 klasa.

Przemyślenia co do siebie: muszę przeanalizować swoje cele, bo finansowo głowę układałem już nie jak zarobić w rok 100k, ale celowałem w większe kwoty. Tutaj jednak zaliczyłem spory krok do tyłu, motywacja do hajsu mi spadła, kilka tyśków w kwietniu wydałem na przyjemności, choć do tej pory byłem dusigroszem na wszystko. Pojawiła się we mnie silna myśl, żeby kupić nissana 350z, bo mam słabość do tego auta od czasów tokio drift, ale zawsze rozsądek żałował mi kasy na takie bezsensowne wydatki. Dalej jeszcze się z tym gryzę, ale chyba spełnię tę głupotę, nic i nikt mnie nie ogranicza. Powinienem też znaleźć sobie jakieś marzenia w życiu, bo czuje się pusty. Wzrosło mi ogólne poczucie #!$%@? na wszystko, cały ten post i tak ugrzeczniam na siłę, bo pisząc go w mojej głowie wtrącam wiele dźwięcznych słów.

Przemyślenia co do ex: Nieźle ma #!$%@? zostawiając mnie w wieku 30 lat dla gościa, który wsadził się fiutem w wieloletni związek. Do tego przegryw jest od niej młodszy, co za gość łapie się za dojrzałe kobiety jak na ulicy, w jednym momencie, walają się setki wolnych studentek. Wiem też, że ona nie utrzyma formy, którą wypracowałem z nią, kwestia roku i cała definicja nóg, brzucha i pleców się spieprzy. Typ wziął ją wyrobioną na gotowe, ale się srogo zdziwi z czasem. Minąłem ją przypadkiem na mieście, podczas moich tinderowych wiraży, jak szła z lubym za rączkę – nie była pocieszona konfrontacją, chyba myślała, że będę ryczał miesiącami. Dalej noszę w sobie żal i tęsknotę, ale brzydzi mnie świadomość, że na pewno brała do ust jego #!$%@?, więc to mnie odpycha od niej bardzo skutecznie.
Przede mną wciąż nie rozwiązany temat podziału majątku, wiem, że powinienem go już dawno załatwić, ale cholera, na to jeszcze nie znalazłem w sobie wystarczająco dużo siły. Z jej strony też cisza w tym temacie.

#depresja #rozstanie #przegryw
  • 22
via Wykop Mobilny (Android)
  • 6
Ex zachowała się nie fair. Powinna skończyć związek z tobą, zanim zaczęła kolejny. Odnoszę jednak wrażenie że nie wyciągnąłeś z tego żadnej lekcji. Może za bardzo naciskałeś w kwestii wyglądu, albo chciałeś zmienić ją na siłę? Zastanawiałeś się co dał jej ten drugi, że zdecydowała się na zdradę, szczególnie po 10 latach razem?
@Caddox: @co_jest: To rodzaj autoterapii, wychodzi ze mnie złość, choć fakt, zawsze miałem wysokie ego, ale to kolos na glinianych nogach. Niestety, bardzo bym chciał, ale to nie bait. Doszedłem do wniosku, że jako jednostka osiągnąłem już dużo. Jestem zmęczony oddawaniem siebie dla kogoś, moja postawa jest nieufna i przez jakiś czas podejdę do życia swobodnie.
Zastanawiałeś się co dał jej ten drugi, że zdecydowała się na zdradę, szczególnie po 10 latach razem?


@Slover: pisał tam wtedy, że trochę więcej hajsu i dom w kredycie XD

Może za bardzo naciskałeś w kwestii wyglądu, albo chciałeś zmienić ją na siłę?


@Slover: że niby to jego wina jakakolwiek jest w tym, że zachowała się jak szmata i zamiast najpierw się rozstać i szukać szczęścia chapała już innemu będąc
@Kaskiewicz: To bardzo miłe, że ktoś jednak czekał na newsy :) Jak widzisz, mam swoje przemyślenia i zdecydowanie mogą być mało rozsądne, ale po to też dzielę się tym wszystkim z innymi, żeby nabierać również poglądu na siebie z boku.

@Slover: Wiem co mogłem zrobić źle. Bardzo dużo pracowałem i dla mnie urlop to zawsze był problem, miałem mało czasu na przyjemności, bo ciągle były terminy, które gonią. Od kilku
@TestoDepot czy ja gdzieś napisalam, że to jego wina? Napisalam, że ex zachowała się nie fair, bo nie chce użyć mocniejszego słowa. Ale zawsze są tego przyczyny. Chyba lepiej zauważyć i przemyśleć, co robiło się źle, jeżeli sie robiło i w nowym związku nie popełniać tych samych błędów?
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@Satanistic: dążyłeś do wolności finansowej i wcześniejszej emerytury kosztem życia teraźniejszego? Mogę tylko przypuszczać, bo was nie znam, że jej właśnie chodziło o uwagę, i cieszenie się sobą tu i teraz, a nie za 30 lat. W każdym razie życzę powodzenia i żebyś nie popełniał 2 razy tego samego błędu.
@Slover: Bardzo możliwe, ale ja nie umiem tak beztrosko podchodzić do życia. Jednak nigdy nie mówiła mi o swoich potrzebach, dopasowywała się po cichu do wszystkiego i złapała kolejną gałąź jak pojawiła się w zasięgu ręki, bo tak było jej łatwiej, niż wyrazić wprost swoje potrzeby.