Wpis z mikrobloga

w tym przypadku nie chodzi o to by w razie wypadku szukać też berbecia ? Małe dziecko po wypadku może się "zgubić"


@gokihar: ehe i nalepka w paserati, ktore robi juz piątego własciciela jest jakimkolwiek gwarantem? Prędzej fotelik będzie taką sugestią, nie sądzisz?
@laress może np kogoś ocknie by nie zostawić w samochodzie psa jak jest upał, jeżeli z głupiej naklejki miałoby to uratować choć jednego psiaka, bo ktoś jest roztargniony albo ma psa by mieć to może taka naklejka nie jest glupia
@KillerBOB akurat zrozumiałem po co ta naklejka jak pierwszy raz wiozłem noworodka w aucie - zakręty powoli żeby mu głową nie odpadła. Oczywiście jakiemuś taksiarzowi się spieszyło i musiał mnie strąbić. Po naklejce może by się domyślił czemu jadę wolno przy zakręcie 120stopni
@laress:

Nie doceniasz idei stałego eksponowania na bodźce przez reklamy. Jak widzisz n-ty billboard "kup sznikersa" to ten sznikers ci ryje banie nawet podświadomie i wdrukowuje się w mózg. Dlaczego coś takiego miałoby nie działać podobnie? Widząc n-ty raz ten sam przekaz może to jakoś oddziaływać na niektórych ludzi.
Dżizas, jakie Ty musisz mieć #!$%@? życie, że przeszkadza Ci u kogoś naklejka na aucie.


@ostatniwrankingu: no, dzień dobry. Ja mam życie zajebistee ale hejtuję tą naklejkę bo zbiera mi się na wymiot jak ją naklejoną widzę. To tak jak z grubą babą albo twoją starą.