Wpis z mikrobloga

@WiktorekS: chyba wystepowała z habakuk na wspólnych koncertach ale spiewala tam swoje aranzacje utworow jacka
wydaje mi sie ze zrobilo sie o sprawie glosno po tych rozmowach w toku z pacią (gdzies czytalam - tylko nie wiem gdzie wiec nie wiem czy to prawda - ze to nie mialo wyjsc az tak oskarzajaco, ze montaz duzo pogorszyl i wykorzystali tez niedoswiadczenie i naiwnosc patrycji). ogólnie to mam gdzies zapisane zdjęcie listu
@Precypitat:

a pisiaki nie tylko usunęły, ale jeszcze dopisały własną zwrotkę xD "Bardziej optymistyczną"


Ale to jest ironia.

Ja Mury napisałem w 1978 roku jako utwór o nieufności do wszelkich ruchów masowych. Usłyszałem nagranie Lluísa Llacha i śpiewający, wielotysięczny tłum i wyobraziłem sobie sytuację – jako egoista i człowiek, który ceni sobie indywidualizm w życiu – że ktoś tworzy coś bardzo pięknego, bo jest to przepiękna muzyka, przepiękna piosenka, a potem
@dlaczegotorobie: moze to wszystko zbyt ostro napisalem. Po prostu mega irytuje ze pod wiekszoscia wpisow o Kaczmarskim musi pojawic sie jakis smieszek piszacy o damskim bokserze, czy tez wrzucajacy gifa rzygajacego ppd siebie jakiegos goscia, ktorym nie jest Kaczmarski.

Ja go nie wybielam, ani nie oceniam. Ale osadzac sie powinno na podstawie dowodow, a nie slow. Zwlaszcza gdy druga strona nie moze sie obronic.
w sprawie nie zapadl zaden wyrok (w ogole nie bylo sprawy), nie widzialem zadnych papierow typu obdukcja po pobiciu/uderzeniu, w sprawie nie wypowiedzial sie zaden swiadek. Mamy wiec slowa bylej zony i jej dziecka. Slowa ktore padly jak Kaczmarski juz nie zyl.


@WiktorekS: kurde. Jesli to prawda, to bardzo to zmienia caly obraz sytuacji.
@WiktorekS: no podważa. tak jak pisałam, ten nieszczesny wywiad byl poczatkiem lawiny plotek i przedstawiania kaczmarskiego jako tyrana. nie wiemy jak bylo naprawde, ale z informacji, ktore mamy od patrycji wynika, że byl po prostu kiepskim ojcem + swoje zrobila jego choroba alkoholowa. wspolczuje jej, bo jesli bylo tak jak mowi, to musialo byc strasznie frustrujace, ta swiadomosc, ze czlowiek, ktory (moze nieswiadomie) wyrzadzil jej dużo złego, przez wielu ludzi jest