Wpis z mikrobloga

@skotfild no właśnie ja mam dostęp do takiego pieca i trochę metodą prób i błędów coś tam wypiekam, ale ostatnio chyba była za niska temperatura i mi się cztery chleby znaleśnikowiły...(°° takie same w garnku wychodzą piękne.
A sam piec polecam, bo aromat chleba jest zupełnie inny.
@skotfild: Nie przerasta ci to ciasto? Ile masz tam tej fermentacji wstępnej? Z 4 godziny? Nigdy nie przekraczałem 2.5h bo się bałem, że mi zakwas zacznie gluten wpierdzielać. Mówię o temperaturze pokojowej 21-24 stopnie.
@SiDi: nagrywałem dokładnie to co robiłem, pierwszy raz bawiłem się w montaż filmu. W przyszłości spróbuję je skrócić.
@Khaine: staram się obserwować to co dzieje się z ciastem. Czasami trwa to 3h, a czasami 6h. Wiele zależy od temperatury otoczenia i aktywności zakwasu. Nie można sztywno określić ram czasowych. Gdyby ciasto przerosło to podczas formowania siatka glutenowa by pękała, zwróć uwagę, że na filmie wszystko trzyma się i nawet podczas
@skotfild: Dlatego generalnie wolę przytrzymać nieco krócej, bo delikatnie za krótkie wyrastanie mu nie zaszkodzi, natomiast jak przegniesz to gluten szlag trafi i ciasto do kosza...
Ekstra Mirku! Kupiłem pare dni temu żeliwny garnuch, nie mogę się doczekać testów :)
A sypiesz żytnią czasem do chleba? Ja jakiś czas temu dospypałem kilkanaście % żytniej 720 chyba i mam wrażenie ze to dało ciastu uber kopa. Muszę powtórzyć żeby się upewnić.

Padło też pytanie o czas fermentacji i że robisz na oko - kurde, mi na oko cały czas nie wychodzi. Zrobiłem sobie kajet chlebowy i wszystko zapisuje -
@Khaine: i czasami tak bywa ;) ja się ciągle uczę i wiem tyle, że każdy bochenek to mały ułamek doświadczenia, czasami robię krok w przód, a czasami trzy w tył.
@ComboBreaker: czasami dosypuję 10-30% żytniej, różnie bywa, póki co u mnie w mieście nigdzie nie mogę dostać mąki żytniej.
Dobrze robisz, że zapisujesz, na pewno będziesz mógł przeanalizować efekty i zobaczysz różnice, oraz to co Tobie bardziej opowiada. Robisz ładne
@skotfild: Dzięki, ale brakuje mi "stabilności''. Raz chleby pięknie wyrosną a raz wyglądają jak placki z gulą pośrodku. Mi własnie późnym latem/wczesną jesienią zaczęły rosnąć, jeszcze zanim zacząłem zapisywać i robiłem na czuja. Na zewnatrz było jeszcze gorąco i kilka pieczeń wyszło ekstra. A później jak się ochłodziło to znów się zaczęła loteria. Pisałem z jedną panią której piękne chleby wychodzą i miała podobne spostrzeżenia. Czeka na lato, żeby to potwierdzić,