Wpis z mikrobloga

Siemano mirunie,

sytuacja przedstawia się następująco, a mianowicie odmówiłem przyjęcia mandatu w wysokości 500 zł za przemieszczanie się podczas "stanu epidemii" bez jakiejkolwiek "potrzeby". Od piątku mnie bagetmajstry szukały i dopiero wczoraj wręczyli mi przesyłkę z sanepidu, zdjęcie poglądowe w załączniku.

Nie ukrywam, że jestem zszokowany faktem co tu się #!$%@?( ͡° ʖ̯ ͡°). Najśmieszniejsze, że na odwołanie się od tego są 2 tygodnie a na zapłatę kary tydzień.

Jakieś porady prawne?

#koronawirus #bekazpisu #pytanie
Pobierz
źródło: comment_1586700371OMHhInfrj2SRqr2xJdKEtn.jpg
  • 592
@drivent: "Zakazuje się na obszarze Rzeczypospolitej Polskiej przemieszczania się osób przebywających na tym obszarze" xD a w ustawie, że można zakazać określonego SPOSOBU przemieszczania się, przecież każda ta kara jest do uwalenia, a te ćwoki co kierują notatkę do sanepidu, zamiast wniosek o ukaranie do sądu to totalna chamówa


@dziurawde: Notatka do sanepidu jest kierowana od razu po interwencji. Wniosek o ukaranie do Sądu to inna sprawa.
@drivent: Przede wszystkim kolego to napisz bardzo ładne odwołanie. I zrób to jak najszybciej. Przedstaw swój punkt widzenia i przywołaj argumenty prawne. Najlepiej gdybyś powołał się również na orzecznictwo oraz wypowiedzi autorytetów prawniczych dotyczące art. 52 konstytucji.
Nie wiem ile masz czasu na zapłatę kary, ale jeżeli termin zapłaty minie przed złożeniem przez Ciebie odwołania (ew. otrzymaniem odpowiedzi) to będzie lepiej jak zapłacisz. Jest duża szansa, że organ wyższej instancji to
@AssRock: rzecz w tym, że po przyjęcie mandatu powoduje jak to się przydługo nazywa "zakończenie prowadzonych czynności wyjaśniających w sprawie o wykroczenie", czyli zamyka sprawę. Nie można za to samo przewinienie nałożyć drugiej kary niezależnie od tego, kto ją nakłada.

Zresztą nie jestem pewny, czy można prowadzić równoległe postępowania w dwóch różnych instytucjach, zmierzające do ukarania za ten sam czyn.
@xyz_123: Gdzieś na wypku oglądałem ostatnio nagranie z adwokatką, która mówiła, że mandat i kara administracyjna są od siebie niezależne. I wg niej, w najgorszym przypadku, możesz dostać jednocześnie mandat i karę z sanepidu.

Wiec w tym wypadku policjanci zmienili widocznie zdanie i przekazali sprawę do sanepidu. Ja się nie dziwię. Nie będą musieli po sądach chodzić.
@JerryManson to nie jest mandat, mandatu nie przyjmujesz i elo. zostal ukarany administracyjnie przez inspektora z sanepidu i tu jest natychmiastowo wykonywalnosc z możliwością odwolania.
@drivent: "ziomuś", tyle już "przeszedłeś z polskim prawem", że masz do zapłaty:

- 500zł

- 5 000zł

Do tego:

- Sprawa w sądzie

- Proces odwołania się od kary pieniężnej z Sanepidu

Także "ziomuś" powodzenia Ci życzę, zajebisty masz weekendzik dzięki wykopowym poradom ekspertów i swoim doświadczeniu z prawem xD

No ale rozumiem, gdybym ślepo zabrnął w taką ciemną dupę to też by mi zostały tylko urojenia.


@murdoc: twoim zdaniem
@fonderal:

@AssRock: rzecz w tym, że po przyjęcie mandatu powoduje jak to się przydługo nazywa "zakończenie prowadzonych czynności wyjaśniających w sprawie o wykroczenie", czyli zamyka sprawę. Nie można za to samo przewinienie nałożyć drugiej kary niezależnie od tego, kto ją nakłada. Zresztą nie jestem pewny, czy można prowadzić równoległe postępowania w dwóch różnych instytucjach, zmierzające do ukarania za ten sam czyn.


przecież postępowanie ws. wykroczenia, a decyzja administracyjna to kompletnie
@zoltybanan: ale wiadomo, że zmienili zdanie? Pismo z sanepidu nie wyklucza, że sprawy w sądzie nie będzie. Widocznie policja nie musi podczas interwencji informować obywatela o tym, że powiadamiają sanepid (albo musi i policja złamała prawo podczas interwencji).
muszę Cię zmartwić, ale nic nie przyjmę, bo nie jestem idiotą - wiem, że trwa pandemia, mam zapasy, w czas zaopatrzyłem siebie i rodzinę i teraz spokojnie z popcornem patrzę na Wielką Wykopową Wojnę Prawną.


@murdoc: W życiu nigdy nic nie wiadomo. Może tobie rura pęknąć w domu i będziesz musiał podjechać do jakiejś Castoramy po części do naprawy. Chyba, że jesteś przygotowany na każdą ewentualność, to zwracam honor. Ale zauważ,
Hej, wiem że zostanę shejtowany ale trudno Pracuje w służbie zdrowia prawie 10 lat i przyznam że jestem nawet za zaostrzeniem tych przepisów. 500 zł mandatu i 5 000 zł to stanowczo za mało. Pracuję w administracji i kontrolingu, obecnie jestem po 18 godzinach prac (zapłacą mi oczywiście tylko za 8 godzin ale to nie jest teraz ważne kiedy ludzie chorują i umierają). Nie będę pisał szczegółów na temat moich obowiązków ale
@ddika: No tak, to lepiej dawać się dymać w dupę #!$%@? pisowskiej legislacji i płacić wszystko tak jak chcą. Szanuje takich ludzi jak OP, że mają jaja walczyć o swoje i nie wyznają mentalności „na władzę nie poradzę”.

OPie idź do adwokata lub radcy, bo tutaj trzeba już mieć nieco wiedzy. Trafiłeś na tfu, milicjanta który nie słyszał o zasadzie ne bis in idem.
@AssRock: Może tobie rura pęknąć w domu i będziesz musiał podjechać do jakiejś Castoramy po części do naprawy.
Peknieta rura to jest koniecznosc zaspokojenia potrzeby zwiazanej z biezacymi sprawami zycia codziennego, a co, szokujaco!, umozliwia ci to rozporzadzenie, na ktore tak plujesz :D

nie każdy jest foliarzem, co zamknął się na cztery spusty w domu i niektórzy wychodzą z niego, bo nie mogą pracować zdalnie bądź mają sprawy, których nie załatwi