Aktywne Wpisy

lukasz-lux +464
ostatnio gadałem z wujkiem co całe życie jeździł w PKS tirem, miał trasy do Iraku, Libanu - tego typu
mówi że w tamtych czasach czyli w latach 90 zarabiał 1500-2000$. A teraz najlepsze, mówi:
Łukasz ja ten dom co teraz siedzisz kupiłem za jedną wypłatę za 1500$ XD
ten dom teraz pewnie jest warty z 600-800k w centrum miasta powiatowego z ładną działką
tyle
mówi że w tamtych czasach czyli w latach 90 zarabiał 1500-2000$. A teraz najlepsze, mówi:
Łukasz ja ten dom co teraz siedzisz kupiłem za jedną wypłatę za 1500$ XD
ten dom teraz pewnie jest warty z 600-800k w centrum miasta powiatowego z ładną działką
tyle

Ktoś kto stale jeździ po niemieckich autostradach ma jakiś patent na zmianę z nolimit na 120? Auto nie podpowiada, że za 500m będzie 120 i czasami zdarza mi się wpaść przy 180-200 hamując z 250. Wiadomo, przy węzłach/miastach jest 80-120, ale w innych miejscach? Jakaś nawigacja co podpowie co bedzie za 1km? Jakiś patent żeby jazda nie była szarpana jak na torze? #niemcy #motoryzacja #samochody





Sławomir Mrożek
O tej porze byliśmy jedynymi klientami. Instruktor odłożył gazetę i wydał nam naboje. Wystrzelaliśmy, każdy po magazynku dziesięć sztuk.
– Jaka pogoda na górze? – zapytał, kiedyśmy ładowali ponownie.
– Słońce, choć trochę się chmurzy.
– Wiosna – ująłem to bardziej całościowo, ponieważ mam umysł syntetyzujący.
Wróciliśmy na stanowiska. Znowu po dziesięć sztuk. Instruktor patrzył krytycznie.
– Te „Standard” mają słabą precyzję. Może panowie wezmą specjalne, „High Velocity”.
– Niech pan da – zgodził się Gerald.
– Znowu pan znosi w prawo – powiedział do mnie instruktor, siedząc pod ścianą na zydelku i popatrując na moją tarczę z umiarkowanym zainteresowaniem. Miał wąskie, szare oczka i bez lornetki widział, co się dzieje na bezpłciowej, białej sylwetce dziurawionej przeze mnie. Mogłem go słyszeć, bo nie nałożyliśmy kasków. Przy 22 RL nie jest to konieczne.
Po serii poszliśmy sprawdzić. Miał rację. Tylko jeden czarny otworek w czerwonym kółku. Biała sylwetka miała serce w formie kółka.
Obok Gerald studiował swoją ofiarę. Nie był szczęśliwy, choć miał rozrzut nieco mniej kompromitujący od mojego.
– Najlepiej to strzelają kobiety – powitał nas od niechcenia instruktor. Czekał na nas przy stanowiskach.
– Co pan powie! – zdziwił się Gerald.
– A tak. Takiej to wystarczy tylko pokazać co i jak i od razu umie.
– Ma pan coś większego? – zapytał Gerald.
– 38 Smith and Wesson.
– Bierzemy? – zwrócił się Gerald do mnie.
– Jasne.
Nałożyliśmy kaski. To znaczy Gerald i ja, instruktor nie potrzebował. Ten kaliber daje też błysk, a także już trochę szarpie. Nareszcie się czuje, że ma się coś w ręce. Ani porównania z tamtym. Poczułem się lepszy, znacznie lepszy. Dopóki nie oglądnęliśmy tarcz.
Wróciliśmy. Instruktor czytał gazetę.
– Pan mówił poważnie? – zapytał Gerald. – O tych kobietach. Naprawdę tak jest?
– Nieraz przy tym byłem. To fakt stwierdzony – odłożył gazetę. – Jeszcze po tuzinie?
– Może by zmienić... Co pan proponuje?
– Colt Python 357 Magnum.
Tak, to było to, o to chodziło. Poczułem ciepło w palcach, ładując ciężkie złote kluski do komór, potem ciężar w dłoni nagle jakby zdrobniałej...
– Niech pan lewą trzyma bardziej od dołu – poprawił mnie instruktor. – Nogi bardziej ugięte i pamiętać o oddechu. Z tym nie ma żartów.
Błyskawica, huk, siwa mgiełka... Huk jakby basem i żywy stwór w dłoniach za każdym razem jakby spłoszony, a silny. Nie denerwuj się, obaj jesteśmy silni. Bo teraz dopiero czuję moją moc, za każdym wystrzałem wzrastającą, coraz to większą. I coś nowego... uświadamiam sobie przez nozdrza, że to zapach, cierpki, suchy, podniecający jak tekila albo pieprzówka. Zrobiło mi się gorąco.
Wreszcie zdejmuję kask. Ze stanowiska obok wyłania się Gerald. Oczy mu błyszczą.
Śmieje się i klepie mnie po plecach. Ja jego też i także się śmieję.
– Idziemy! – woła.
– Idziemy! – wtóruję.
Zwycięsko przemierzamy bunkier wzdłuż, ku tarczom.
Tam cichniemy.
– Rozregulowany mi dał, czy co... – powiada markotnie Gerald, oglądając swoją.
Moja też nie lepsza. A w ogóle to tylko kilka trafień w sylwetkę, reszta poza. Najgorzej jak dotąd. Wracamy przez beton. Teraz dopiero widzę, ile tu betonu.
– Powtórzyć? – pyta instruktor. Patrzymy na siebie z Geraldem.
– Ja chyba już muszę iść – powiada on. – A ty jak?
Udaję, że widzę, która godzina na moim zegarku.
– Ja także.
Podczas kiedy wypisuje rachunek, milczymy. Po chwili Gerald:
– Z tymi kobietami... Jak by pan to wyjaśnił? Dlaczego one są takie zdolne?
– Bo im nie zależy na strzelaniu. Mężczyzna się przejmuje, a kobieta nie, dlatego może się skoncentrować.
– Ale skąd to się bierze?
– Bo mężczyzna chce być mężczyzną. Chce się wykazać i się podnieca, a kobieta celuje spokojnie.
– Fakt – przyznaje Gerald. – Kobiecie nie zależy, żeby się okazać mężczyzną.
Po betonowych schodkach na górę, a tam po dywanach do kasy. W gablotach za szkłem oprawnym w mahoń lśnią rzędy broni. Firma założona w 1812 roku. Słoneczne światło z ulicy.
– Czy dobrze się panowie bawili? – zagaduje nas wesoło młoda i ładna kobieta, inkasując.
– Dziękuję, wyśmienicie – odpowiada jej Gerald. Na ulicy sprawdziliśmy rachunek. Najdroższa oczywiście była amunicja do Colt Python 357 Magnum.
„Tygodnik Powszechny”, 30/1983
#mrozek #gruparatowaniapoziomu #kultura #literatura #ksiazki #bron #logikaniebieskichpaskow #heheszki
źródło: comment_1586527844BXz0GhIAQ9itUyQbjDfMp8.jpg
Pobierz@pani_doktor_od_arszeniku: Da się zrobić, droga pani. Byle doczekać paruzji...
źródło: comment_1586539342rVyRvOfoNtkQWCH1krrxho.jpg
Pobierz@OjciecMarek: Piotr Lombard z Paryża nie czytał Mrożka ヽ( ͠°෴ °)ノ
@OjciecMarek: nie tylko melkitom. Ukraińscy unici też czczą niektórych prawosławnych świętych. Jest nawet lepiej bo niektórzy święci (np. Sergiusz z Radoneża) są czczeni także przez rzymski kościół sui iuris w ramach katolicyzmu. Indyjskie kościoły katolickie (nie pamiętam teraz który) mają nawet liturgię napisaną przez Nestoriusza, heretyka potępionego przez powszechne sobory (bo wywodzą się z kościoła Wschodu, który uważał Nestoriusza za ortodoksa).
Argumentem podnoszonym
Kataryzm (katolicyzm i inne religie abrachamiczne też, ale w mniejszym stopniu) miał po prostu ogólny problem z ciałem i seksualnością (tutaj w przeciwieństwie do katolicyzmu i reszty stawki dochodził problem z prokreacją).