Wpis z mikrobloga

to standard w budżetówce, żond nie dał kwiii dał tylko pracownicy wynoszą co się da, a później płaczę i lamenty


@Sagitarius: żeby jeszcze te złodzieje wynieśli buteleczkę dla siebie (płyn starcza na długo, sam kupiłem jakiś czas temu). Ale oni wynoszą w hurtowych ilościach, żeby rozdawać znajomym. A wystarczyłoby zrobić wyrywkowe kontrole jak w niektórych sklepach budowlanych. Ale tu jest budżetówka, zaraz byłby kwik związków.

Dlatego w dupie mam kwik o
@robertx

Miałem w dzieciństwie kolegę którego matka była pielęgniarką na oddziale chirurgicznym. Pamiętam że jak bywałem u niego na chacie to co jakiś czas przychodzili ludzie którym robiła zastrzyki, a to na rozrzedzenie krwi, a to przeciwbólowe itd. Wtedy myślałem że to jest jej ciężka praca po godzinach. Dzisiaj myślę że wynosiła ze szpitala ile się da.