Wpis z mikrobloga

Jestem studentką, dostałam wiadomość, że część zajęć będzie odbywać się przez wideokonferencje. Problem jest taki, że nie mam sprzętu, w związku z czym napisałam do dziekanatu jak to załatwić. Dostałam odpowiedź "Życzę powodzenia :)".
I jak nie nazywać takich bab biurwami?

Oczywiście się jej odszczeknęłam, ale nie o to chodzi. Takie podejście pokazuje problem, z którym boryka się zapewne duża część przede wszystkim rodziców z rodzin wielodzietnych - wymaganiem kontynuowania edukacji nie jest internet i komputer, jednak w sytuacji, kiedy zmienia się forma zajęć, zostają na lodzie. System nie jest przemyślany ani trochę, trzyma się na gównie zamiast kleju, a odstępstw nie przewiduje.
Traktowanie studentów jak szmat to osobna kwestia.
Eh.

#studia #koronawirus #covid19 #logikarozowychpaskow
  • 88
@SweterWPaski: to napisz maila do wykladowcy i tyle. Nie masz obowiazku posiadania odpowiedniego sprzetu i sorry.
Ale z drugiej strony, juz tak tez nie sraj na te uczelnie, bo co ma niby zrobic? Kazdemu dac po laptopie? W normalnych warunkach zajecia odbywają sie w salach a dostep do komputera powinien byc np w bibliotece. Sytuacja w ktorej studenci i wykladowcy sa odcieci od infrastruktruy uczelni jest calkowicie.nietypowa i w zasadzie nieprzewidziana
@slapdash: Kłopot w tym, że regulaminy uczelni są tak skonstruowane, że student w 90% jest na straconej pozycji. Mój znajomy pracuje na uczelni i studentom na wielu kierunkach nie dają możliwości telekonferencji, ale postanowili odrobić to w wakacje. Natomiast pracownicy pracują z domu a jak nie mają sprzętu to są w dupę z badaniami mimo że to w interesie uczelni leży ich robota bo zarabiają na jej utrzymanie i prestiż. Jeśli