Aktywne Wpisy
![jutokintumi](https://wykop.pl/cdn/c3397992/jutokintumi_agg8BAf4nN,q60.jpg)
jutokintumi +952
Gurwa jak kisnę z tej rozmowy Obajtka.
Dialogi jak u Walaszka xD
#bekzpisu #obajtek #orlen #kapitanbomba #heheszki
Dialogi jak u Walaszka xD
#bekzpisu #obajtek #orlen #kapitanbomba #heheszki
![jutokintumi - Gurwa jak kisnę z tej rozmowy Obajtka.
Dialogi jak u Walaszka xD
#bek...](https://wykop.pl/cdn/c3201142/f92f84e8877e498cd3962c493efd2ec23f4d33894f45c970763b2a8f0052c91d,w150.jpg)
źródło: IMG_20240229_091315
Pobierz![Ilirian](https://wykop.pl/cdn/c0834752/863e1840649f8c3728873071d1ceaf5aa493d723eda132bf2b9c6377970e2622,q60.jpg)
Ilirian +708
Mam kota, od 4 lat. Mój niebieski nigdy kota nie chciał, zresztą w ogóle zwierzat w mieszkaniu. Kiedy zamieszkalismy razem kot wprowadził się ze mną oczywiście, ale z postawionym warunkiem, że mam mu znalezc nowy dom. Dałam nawet ogloszenie na olx, że mam kota do oddania bo byłam pewna, że odzew bedzie zerowy. Dorosly, zwykly, czarny dachowiec. No i pokazywalam niebieskiemu, że takiego kota nikt nie chce, co bylo zgodne z prawdą, nikt się nie zainteresował moim czarnuchem. Kupiłam sobie troche czasu, mialam nadzieje, ze moj niebiesli, jak wielu znanych mi przeciwników zwierzat, zmieni zdanie po jakimś czasie. I nawet czasami wydawało się, ze tak jest, czasami wracał temat, ze kot musi zniknąć, ale, ze przez nasze niedopilnowanie kot nauczył sie wychodzic na dwór i w sumie więcej go w domu nie bylo jak był to był względny spokoj z tematem oddawania sierściucha. Tak przeżyliśmy ponad rok.
Potem wydarzyły się dwie rzeczy: kot uległ wypadkowi i wprowadziliśmy się do nowego mieszkania. Kot dostał najprawdopodobniej z kopa od jakiegos milego czlowieka. Złamana szczęka. Leczenie trwalo kilka miesiecy bo wychodziły komplikacje. Do sprawności wrócił juz w nowym mieszkaniu. W nowym mieszkaniu kot nie wyjdzie na dwor, zresztą nawet jakby sie dało go wypuszczac, to juz bym mu nie pozwolila.
I od tego czasu ciagle sie kłócimy, a raczej ja #!$%@? pretensji o kota.
Kot jest w domu caly czas, wiec wszystko co niebieskiego do tej pory denerwowalo w posiadaniu zwierzaka skumulowalo sie.
Przede wszystkim wkurza go, ze śmierdzi z kuwety. Sprzatam dwa razy dziennie, ale zeby jako tako dogodzić niebieskiemu musialabym sprzątać za kazdym razem jak kot sie zalatwi. A na to nie mam czasu. Smierdzi mu też jedzenie kocie. Kot na noc spi w nieużywanym pokoju. Wedlug niebieskiego jest tam taki odor, ze wchodzi na wdechu. Pokój miał byc nasza garderobą i pokojem gościnnym. Niebieski uważa, że tam mu nawet ciuchy przesiakaja tym zapachem.
Wkurza go sierc i rozniesiony piasek z kuwety.
Kot ma zakaz wchodzenia na blaty w kuchni- do czego sie jako tako stosuje, ale też musze go gonić zza kanapy bo podrapie. Caly dzien w zasadzie latam za kotem czy czegos nie robi, bo niebieskiego irytuje jak podczas zabawy pacnie łapa w ścianę, jak próbuje otworzyć szafkę w kuchni (to mnie akurat też denerwuje, ale ja nie wpadam z tego powodu w furie).
Niektóre zwierzaki jedzą porzadnie a mój koteł niekoniecznie, wiec robi syf kolo miski, ale też przez wypadek, czasami mu się uleje woda, wiec latam za nim i wycieram.
Wkurza go jak sie obciera o sciany, bo brudzi.
W tej chwili już w zasadzie każdy ruch kota go wkurza.
Coraz bardziej widze, ze moj niebieski, mimo ogromu zalet, absolutnie nie nadaje sie na posiadacza zwierzaka.
I nie jest dla niego argumentem, że ja do kota jestem przywiązana, bo od poczatku mowil, że nie chce kota w domu.
Nie jest argumentem, ze przez olx nie znajdę mu domu.
Popytalam bliskich przyjaciół, ale bez efektu. Przelknelam wstyd jakim jest chęć oddania zwierzaka z takich powodów ale jedyne o co moj niebieski sie martwił to to, że na pewno stawiam go w zlym świetle opisujac problem.
Rodziny nie zapytam, moja rodzina z kazdej strony , jest bardzo zwierzecolubna, jakbym im opowiedziała, ze musze sie rozstac albo z kotem albo z niebieskim powiedzieliby, że mam rzucić niebieskiego. A gdybym kota jednak oddała to by niebieskiego znienawidzili. A tego nie chce.
Sprawa juz od kilku tygodni jest na ostrzu noża, i w sumie jest coraz gorzej. Kotu domu nie znajde, nie mam jak i nie wiem czy jestem w stanie poszerzyć te poszukiwania, ze wstydu zwykłego, z niebieskim rozstawać się nie chce, bo mimo tego jak go tu opisałam jest to najlepsza osoba dla mnie, kocham go. Ale w ostatecznosci, kota nie wyrzuce do lasu, będę zmuszona wybrać kota.
#logikaniebieskichpaskow #logikarozowychpaskow
#zwiazki
#koty
#zalesie
#pokazkota
źródło: comment_1584829442EKfZ8Nb7bPArGylabSpPa9.jpg
Pobierz@HaloHet: Ty, ale wiesz, że można lubić zwierzęta i jednocześnie nie chcieć mieć ich w domu? Czy to twoim zdaniem wykluczone?
Mam kota, zaczęłam spotykać się z chłopem. ZGODZIŁAM SIĘ oddać kota, by zamieszkać z niebieskim. Chłopa było trzeba kopnąć a nie kota!
@Twoj_ulubiony_profil @HaloHet
Kot go irytuje, denerwuje, ale go znosi, bawi sie z nim, opiekuje, mizia, kupuje zabawki.
A najwazniejsze, był wtedy w pracy.
@HaloHet: nie zesraj się
Ale już nawet pomijając tą kwestię.
Gościu, ale czy Ty ogarniasz, że dziecko to nie to samo co kot? XD Niebieski od OP-ki po prostu nie chce kota i od początku dał jej to jasno do zrozumienia. Użyłeś analogii z dzieckiem, dlatego pokażę Ci braki w Twoim rozumowaniu. Czy gdyby niebieski powiedział, że nie chce dzieci, a jego
@LordJaraxxus: "To że Ty do tego tak nie podchodzisz powoduje że nie rozumiesz takiej osoby."
Komentarz usunięty przez autora