Kurczę, smukły chłopaczek ze mnie... Dobra kolejny trening po chorobie :D Czyli CARDIO 5x5... prawie wyplułem płuca, ale wszystko zgodnie z planem. Na nagraniu ostatnie serie.
Ciekawa rzecz, miałem ~dwa tygodnie przerwy przez chorobę, co spowodowało całkowite usunięcie fatygi i pewną superkompensację, ciężary nie ważyły zupełnie NIC! Ale tak jak sądziłem kondycyjnie masakra, dusiło mnie absolutnie. Ale już nauczony doświadczeniem wprowadzam właśnie teraz pewnego rodzaju "lżejsza" 3 tygodniową falę, skupiona na poprawie GPP. Aby nadrobić z nawiązką wszystko stracone przez chorobę :) Czyli 5x5 w siadach, a następnie 5cm+ deficyt w ciągu też 5x5. Dlaczego deficyt? Bo już samo schylenie się do sztangi mnie męczy :P Do tego większy ROM, no i rzadko deficyty robię.
Cały trening Cambered bar box squat ~250kg 5x5 5cm deficit deadlift 200kg 5x5 Reverse hypers 3x15 Lat Pulldown 3x15 Band close stance GM 2x20 Hanging knee raise 2x10 (slow tempo)
Nienawidzę takich treningów, gdzie nakręcam sobie takie tempo że duszę się i ledwo oddycham, czując się jak po jakiś ciężkich biegach, interwałach. Po każdej serii mam ochotę odpuścić, rzucić to wszystko, ale "coś" nie pozwala mi przestać... A koniec takiego treningu jest najlepszy... bo robota została wykonana, a powtórka tego gówna dopiero za tydzień :)
@IntruderXXL: Kurde, coś jest na rzeczy z tymi spadkami kondycji. U mnie krótka przerwa, około tygodnia, kiedy już przestałem chodzić na siłownię i zanim przyszły zamówione hantle - już spowodowała, że db front squats 40kg 3x12 powodowały u mnie zadyszkę mimo, że ciężarowo to było nic.
@IntruderXXL: sorry ale nikogo tu nie interesują te Twoje ciężary, my się teraz interesujemy kalisteniką. Pokaż jakiegoś muscleupa, planche lean albo innego fikołka ( ͡°͜ʖ͡°)
Ciekawa rzecz, miałem ~dwa tygodnie przerwy przez chorobę, co spowodowało całkowite usunięcie fatygi i pewną superkompensację, ciężary nie ważyły zupełnie NIC! Ale tak jak sądziłem kondycyjnie masakra, dusiło mnie absolutnie. Ale już nauczony doświadczeniem wprowadzam właśnie teraz pewnego rodzaju "lżejsza" 3 tygodniową falę, skupiona na poprawie GPP. Aby nadrobić z nawiązką wszystko stracone przez chorobę :)
Czyli 5x5 w siadach, a następnie 5cm+ deficyt w ciągu też 5x5. Dlaczego deficyt? Bo już samo schylenie się do sztangi mnie męczy :P Do tego większy ROM, no i rzadko deficyty robię.
Cały trening
Cambered bar box squat ~250kg 5x5
5cm deficit deadlift 200kg 5x5
Reverse hypers 3x15
Lat Pulldown 3x15
Band close stance GM 2x20
Hanging knee raise 2x10 (slow tempo)
Nienawidzę takich treningów, gdzie nakręcam sobie takie tempo że duszę się i ledwo oddycham, czując się jak po jakiś ciężkich biegach, interwałach. Po każdej serii mam ochotę odpuścić, rzucić to wszystko, ale "coś" nie pozwala mi przestać... A koniec takiego treningu jest najlepszy... bo robota została wykonana, a powtórka tego gówna dopiero za tydzień :)
#strongaf #silownia #mirkokoksy #mikrokoksy #pokazforme #sport
@brtk122: Jaki z tego morał? Nie robić przerw :) Ja naprawdę preferuje być cały czas "w gazie". Ale zawsze coś wypadnie wiadomo, takie życie.
Komentarz usunięty przez autora
@srgln: A zważę się rano... jak nie zapomnę 523 raz :P
@srgln: 166/167kg więc ubyło z ~3k :P
@MisterTwister: 191cm mam ;)