Wpis z mikrobloga

A myśmy z ziomkiem poszli na miasto potańczyć i popodrywać laski, a tam wszystko zamknięte i tylko małe, nieliczne grupy mężczyzn się snuły po wrocławskim rynku. ALe poszliśmy koło naszej pracy pod nasyp i tam są knajpki, wszystkie zamknięte, w jednej wypatrzyliśmy, że siedzą znajomi barman i jego koledzy i sie wbiliśmy, pogadaliśmy, walnęliśmy po bronku, jakiś tam tłuścioszek też poszedł i fajnie. Udało się napić w knajpie mimo zakazu. YEBAĆ BIEDĘ!!!!
  • 1
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach