Wpis z mikrobloga

Dlaczego wszyscy tak się boją ewentualnego wprowadzenia stany wyjątkowego? Przecież to dla dobra wszystkich. To nie jest wojna, nie trzeba się chować po domach, nikt nie będzie strzelał. Posiedzicie przez 2-3 tygodnie w domu aż epidemia minie i wszyscy wrócimy do normalnego (no, prawie) życia. Wojsko jest po to żeby nam pomóc, pilnować ulic i porządku w tym czasie i tyle. Każdy kto będzie pracował będzie miał przepustkę, kto nie będzie pracował ten będzie siedział w domu z rodziną. To jest trudny czas dla nas wszystkich, wszyscy stracimy wiele, zarówno zdrowia jak i pieniędzy, ale jest to koszt który musimy ponieść żeby za kilka miesięcy móc ze spokojem iść do kina czy na plażę. Wyluzujcie i nie siejecie paniki. Jedzenia też nie braknie, sklepy będą normalnie otwarte, dostawy online będą funkcjonowały, produkcja żywności wciąż trwa. Nie dajcie się zwariować, bo panika i jakieś protesty jak we Włoszech to najgorsze co może nas teraz spotkać, nie powielajmy ich błędów. Zostańcie w domu, kupcie Netflixa czy pogadajcie w gierki albo zajmijcie się hobby, na które na codzień brakuje czasu, a jak nie pozwolą wam iść do pracy to macie urlop, jak pójdziecie to po prostu uważajcie na siebie, myjcie ręce, telefony, klucze czy klamki. Także luz i nie panikujcie, ale też nie bagatelizujcie problemu. No i pamiętajcie, #zostanwdomu jeśli możesz, bądźmy przykładem dla innych państw i rozwalmy to gówno w zarodku #koronawirus
  • 32
@xblackwidowx: pomyśl czy nie jesteś w stanie przełożyć tego wyjazdu, jeśli nie to na pewno nie będziesz pozostawiona sama sobie. Osób w twojej sytuacji jest wiele i na pewno i na taką ewentualność są plany. Jeśli usilnie chciałabyś wracać do rodziny to ja to rozumiem, ale pomyśl jakbyś się czuła gdybyś wróciła i zaraziła swoich bliskich? Włosi właśnie to zdobili, gdy ogłoszono ograniczenie ruchu to wszyscy nagle zaczęli się przemieszczać wszystkimi
@restecp: Myślę że niechęć wynika z paru spraw:
- ludzie zdają sobie sprawę że interes kolektywu/społeczeństwa może być inny niż jednostki i będą mieli w pewnym aspekcie #!$%@? z ich perspektywy bez sensu
- niski poziom zaufania do instytucji państwowych
- wrodzona "antysystemowość" Polaków
- przekonanie że skala paniki w stosunku do zagrożenia jest śmieszna i jest większym zagrożeniem niż sam wirus
@restecp: pracuje jako dostawca zakupów (w sensie ludzie online zamawiają a ja robię im w sklepie) i powiem ci, że takich pustek w sklepach i na ulicach jak dzisiaj nigdy nie widziałem. Ludzie w Polsce chyba rozumieją.
@Voraz: no i super, szanuję mocno. Dzięki, że takie osoby jak ty pracują, w tych trudnych czasach będziecie na wagę złota :D Sam czekam na zakupy i jak zazwyczaj realizują je w 24h tak teraz wydłużyli do minimum 5 dni. Całe szczęście mam zakupów na miesiąc w przód to nie muszę wychodzić do sklepów w ogóle, nawet śmieci staram się wynosić rzadziej, zakładać rękawiczki, po powrocie myję ręce, odkażam klucze, klamki,
@restecp w normalnej sytuacji wzięłabym to na klatę i przetrwała po prostu. Ale jestem w 7 miesiącu ciąży, muszę kupić mnóstwo rzeczy dla dziecka, plus chodzić do przychodni na wizyty i badania (a wiadomo, że tam zawsze może być ktoś chory), dodatkowo mam rozgrzebany remont łazienki w mieszkaniu, do którego mam zamówione wszystkie duże rzeczy, ale wiadomo jak to jest przy remoncie, stale coś trzeba dokupić. I jak ktoś mi mówi, że
@portugalka: no jesteś w trudnej sytuacji, ale jakoś trzeba się przemęczyć. Stan wyjątkowy nic w twoim przypadku nie zmieni, bo zakładam że i tak byś z domu nie wychodziła (lub wychodziła wyłącznie na zakupy). Więc patrząc na to z perspektywy Twojego zdrowia to nawet lepiej jakby był, bo wtedy idziesz do sklepu gdy ci pozwolą i masz pewność, że w kolejce nie zastaniesz tłumów z kaszlem. Może masz kogoś znajomego, kto
@restecp też tak zakładam, ale nie wiem. Zakupy pampersów i jedzenia to jest mały pikuś, bo ja nie mam wózka, żadnej butelki, prawie żadnych ciuszków, planowałam to wszystko kupić po remoncie ( ͡° ʖ̯ ͡°) na ten moment można kupować online, i tak będę robić, ale też się boje, że zamkną miasto albo wprowadza jakieś strefy i się skończy ten luksus. Także jest #!$%@?, i do tego niestabilnie.
@portugalka: Spokojnie, nawet jeśli zamkną miasto czy zrobią strefy to dostawy najważniejszych produktów będą działały, nie mogą zostawić ludzi bez podstawowych dóbr. Pewnie będzie po prostu nakaz by paczki zostawiać pod drzwiami i po odbiorze je odkażać lub odstawić na np. 24h żeby "ostygły" ( ͡° ͜ʖ ͡°) Sklepy już coś wymyślą i się z rządem dogadają, w końcu to ich biznes
Posiedzicie przez 2-3 tygodnie w domu aż epidemia minie

kto nie będzie pracował ten będzie siedział w domu z rodziną.

Jedzenia też nie braknie, sklepy będą normalnie otwarte


No, geniuszu, tylko co mi po tym, jak sklepy będą otwarte, skoro będę musiał "siedzieć w domu". Pomijając już, że mieszkam sam, a nie z rodziną. Zakupów na apokalipsę nie zrobiłem, bo w sklepach pustki (póki co). Jak nie będzie można wyjsć z domu
@DobrzeNaoliwioneLozysko: Wszyscy stracą, tak na prawdę te kilka miesięcy będziemy mieli wycięte z życia. No cóż, tak się stało, teraz pozostaje jedynie zapanować nad sytuacją i jak najszybciej wrócić do normalności. Spotkanie z rodziną czy powrót z zagranicy nie jest ważniejszy od życia i zdrowia całego świata (bo w takich kategoriach trzeba to rozpatrywać). Rozumiem że to problem, ale większym problemem byłoby gdybyśmy podzielili los Włochów
  • 0
@kupidyn_ciemnooki: chodzi o to, że może być problem z samym przyjazdem. Odwołane loty i połączenia kolejowe to ogromne utrudnienie, a niekiedy całkowite uniemożliwienie podróży.

Sama kwarantanna to raptem upierdliwa niedogodność, ale dla kogoś, kto przyjeżdża do kraju trwać na kilka miesięcy to może być spory problem.
@restecp: zostało przełożone, czekamy do kwietnia dajmy te 2tygodnie kwarantanny by poczekać co będzie dalej jak będzie zarażenie szło i jakie postępowania dalej rząd da, jak to zacznie być jakieś już pewne to się pomyśli, na ten moment jest za duże ryzyko, że np tam by doszło do zakażenia i bym musiałabyc w kwarantannie