Wpis z mikrobloga

Wiadomo że #szpilka to już bardziej mem niż zawodnik , jednak tak po ludzku trochę mi go szkoda. Po walce z Jenningsem w miarę jakoś się odbudował , ale Wilder wyrządził mu jakiś bokserski uraz , który nie pozwala mu walczyć agresywnie ,celnie punktować w obawie na tą jedną kontrę kończącą wszystko. Chisora tak naprawdę przybił mu to na stałe i może gdyby św. Pan Gmitruk dalej go trenował to jeszcze byłby w miarę solidnym zawodnikiem , ale na ten moment Szpilke nalezy traktowac w kategorii bekowej i nie ma szans że kiedykolwiek powalczy o top
#boks
  • 4
@Matula11: Mysle ze Szpilka zostal niezle naruszony. Kiedys nawet fajnie boksowal, dzieki niemu zaczalem interesowac się boksem jednak zamiast sie rozwijac, stanął w miejscu. Moim zdaniem niepotrzebnie rzucil sie na wyjazd do USA. Powinien byl zostac u Fiodora, nie mowie ze na stałe ale zrobil to zbyt wcześnie.
@Matula11: gościu dostał title shota w kategorii na którą był za mały. Wg mnie wycisnął z siebie tyle ile się dało, realnych szans na mistrza ciężkiej to raczej nigdy nie miał. Może gdyby całą karierę spędził w cruiser to by to inaczej wyglądało, ale w hw osiągnął tyle ile mógł ze swoim talentem i warunkami osiągnąć.
@Matula11: podobną rzecz zauważyłem u Szymańskiego, tylko ten w ogóle nie miał szczęki. Im dalsze walki, tym bardziej się bał ciosów - widać było że nawet jak trafiał to przeciwnicy stali, a sam jak przyjmowal to robił duże oczy, jakby mocno to odczuwał. Teraz szpilka ma podobnie, boi się tych ciosów a jak nie możesz przyjąć nic mocniejszego to walczysz asekuracyjnie, bez ryzyka. Ciężki temat, nie można wtedy rozwinąć skrzydeł