Ostatnio jakoś w dyskusjach pojawia się znana wielu postać Audie Murphiego - Amerykanina, który ogniem karabinu M2 powstrzymywał natarcie całej niemieckiej fali na jego pozycję, i któremu przypisuje się rekordowo nawet kilkaset zabójstw wrogich żołnierzy w tym starciu.
Jako że lubię być inny niż wszyscy zwrócę uwagę na postać Anibala Milhais ;)
Anibal Milhais urodził się w 1895 roku w Valongo w północnej Portugalii. Portugalia wzięła czynny udział w I Wojnie Światowej po stronie Ententy wysyłając do Francji dość spory jak na możliwości tego kraju korpus ekspedycyjny (a także walcząc w Afryce). Milhais został do korpusu ekspedycyjnego powołany i w 1917 roku trafił do Francji w ramach 2. Dywizji Piechoty.
2. Dywizja 9 kwietnia 1918 roku nie miała szczęścia. To na nią spadło uderzenie Ludendorffa - Operacja Georgette - znana też jako bitwa o La Lys. Był to pierwszy dzień tzw. Ofensywy Wiosennej, ostatniej niemieckiej ofensywy tej wojny, która w zamyśle miała załamać front Ententy nim siły amerykańskie pojawią się na nim w większych ilościach.
Portugalczycy dostali się pod zmasowany ostrzał artylerii niemieckiej, zaraz po którym nastąpił dynamiczny atak liniowej piechoty prowadzony przez Stormtruppen. 2. Dywizja była akurat w czasie reorganizacji, stąd nikt nie wiedział co się dzieje i cała formacja wpadła w panikę i poczęła natychmiast wycofywać się w stronę swoich linii.
Ale nie Anibal Milhais. Milhais był celowniczym RKMu Lewis na flance pozycji, gdzie Portugalczycy łączyli się z dywizją szkocką. Bohater nie opuścił swojego stanowiska, zamiast tego naniósł sobie masę amunicji. I zaczął strzelać. Strzelać. I strzelać.
Anibal Milhais trzymał swoją pozycję przez około 4 godziny. Nie wiadomo ilu Niemców położył - szacuje się, że od kilkudziesięciu do kilkuset. Niewątpliwie jednak SAM zatrzymał atak całego niemieckiego pułku i pozwolił swoim ludziom się wycofać.
Co więcej, Niemcy nie zajęli jego pozycji, a gdy w końcu im się to udało, Milhaisa już tam nie było - wmieszał się między trupy nadal dzierżąc swój karabin maszynowy. Po przeczekaniu nocy i przejściu frontu uratował jeszcze przed śmiercią pozostawionego na tyłach szkockiego oficera. Po czterech dniach tułaczki i infiltracji linii wroga dotarli do swoich ludzi.
Żeby było zabawniej... Milhais przeprowadził swój wyczyn DWUKROTNIE. W czasie jednego z niemieckich kontrataków podczas Ofensywy Stu Dni Marszałka Focha Portugalczycy (obok Belgów) nie byli w stanie utrzymać swoich pozycji. Milhais ponownie pozostał sam na stanowisku Lewisa, zadał atakującym Niemcom kosmiczne straty i kupił na tyle czasu, że batalion portugalski i belgijski mogły wycofać się w porządku i szyku :v
Milhais nigdy nie mówił wiele o swoich wyczynach. Opowiadali je każdorazowo najbliżsi świadkowie. Początkowe opisy brzmiały tak nieprawdopodobnie, że nie chciano w ogóle traktować ich poważnie. Ostatecznie jednak tyle osób potwierdziło (w tym niemieccy jeńcy) świadectwo Portugalczyka, że posypały się medale. Za swoje bohaterstwo otrzymał Order Wieży i Miecza - najwyższe portugalskie odznaczenie, odpowiednik amerykańskiego Medal of Honor - oraz francuski Legion d'Honeur. Oba są widoczne na zdjęciu :)
Po wojnie wyemigrował do Brazylii, ale pod koniec lat '20 wrócił i osiadł w swojej rodzinnej miejscowości, którą zresztą nazywa się dziś Valongo Milhais. Ożenił się, narobił dużo dzieci, dożył spokojnej starości i zmarł otoczony miłością w 1970 roku.
@mrufcyn: to po #!$%@? sie zapisujesz jeśli nie wiesz jak się wypisać i w ogóle po #!$%@? się zapisujesz skoro po dwóch radach już nie chcesz być wolany
@Mleko_O: kurde, a kojarzysz nazwisko żołnierza, chyba amerykańskiego podczas bitwy gdzieś na Pacyfiku, który też sam utrzymał wzgórze, biegał od stanowiska do stanowiska i żółtki myśleli, że maja przed sobą całą linię gniazd karabinów? edit: mam, Joseph Vittori podczas wojny w Korei
#historiaiwojskowosc
Na zdjęciu pan Anibal Milhais na starość ;)
Ostatnio jakoś w dyskusjach pojawia się znana wielu postać Audie Murphiego - Amerykanina, który ogniem karabinu M2 powstrzymywał natarcie całej niemieckiej fali na jego pozycję, i któremu przypisuje się rekordowo nawet kilkaset zabójstw wrogich żołnierzy w tym starciu.
Jako że lubię być inny niż wszyscy zwrócę uwagę na postać Anibala Milhais ;)
Anibal Milhais urodził się w 1895 roku w Valongo w północnej Portugalii. Portugalia wzięła czynny udział w I Wojnie Światowej po stronie Ententy wysyłając do Francji dość spory jak na możliwości tego kraju korpus ekspedycyjny (a także walcząc w Afryce). Milhais został do korpusu ekspedycyjnego powołany i w 1917 roku trafił do Francji w ramach 2. Dywizji Piechoty.
2. Dywizja 9 kwietnia 1918 roku nie miała szczęścia. To na nią spadło uderzenie Ludendorffa - Operacja Georgette - znana też jako bitwa o La Lys. Był to pierwszy dzień tzw. Ofensywy Wiosennej, ostatniej niemieckiej ofensywy tej wojny, która w zamyśle miała załamać front Ententy nim siły amerykańskie pojawią się na nim w większych ilościach.
Portugalczycy dostali się pod zmasowany ostrzał artylerii niemieckiej, zaraz po którym nastąpił dynamiczny atak liniowej piechoty prowadzony przez Stormtruppen. 2. Dywizja była akurat w czasie reorganizacji, stąd nikt nie wiedział co się dzieje i cała formacja wpadła w panikę i poczęła natychmiast wycofywać się w stronę swoich linii.
Ale nie Anibal Milhais. Milhais był celowniczym RKMu Lewis na flance pozycji, gdzie Portugalczycy łączyli się z dywizją szkocką. Bohater nie opuścił swojego stanowiska, zamiast tego naniósł sobie masę amunicji. I zaczął strzelać. Strzelać. I strzelać.
Anibal Milhais trzymał swoją pozycję przez około 4 godziny. Nie wiadomo ilu Niemców położył - szacuje się, że od kilkudziesięciu do kilkuset. Niewątpliwie jednak SAM zatrzymał atak całego niemieckiego pułku i pozwolił swoim ludziom się wycofać.
Co więcej, Niemcy nie zajęli jego pozycji, a gdy w końcu im się to udało, Milhaisa już tam nie było - wmieszał się między trupy nadal dzierżąc swój karabin maszynowy. Po przeczekaniu nocy i przejściu frontu uratował jeszcze przed śmiercią pozostawionego na tyłach szkockiego oficera. Po czterech dniach tułaczki i infiltracji linii wroga dotarli do swoich ludzi.
Żeby było zabawniej... Milhais przeprowadził swój wyczyn DWUKROTNIE. W czasie jednego z niemieckich kontrataków podczas Ofensywy Stu Dni Marszałka Focha Portugalczycy (obok Belgów) nie byli w stanie utrzymać swoich pozycji. Milhais ponownie pozostał sam na stanowisku Lewisa, zadał atakującym Niemcom kosmiczne straty i kupił na tyle czasu, że batalion portugalski i belgijski mogły wycofać się w porządku i szyku :v
Milhais nigdy nie mówił wiele o swoich wyczynach. Opowiadali je każdorazowo najbliżsi świadkowie. Początkowe opisy brzmiały tak nieprawdopodobnie, że nie chciano w ogóle traktować ich poważnie. Ostatecznie jednak tyle osób potwierdziło (w tym niemieccy jeńcy) świadectwo Portugalczyka, że posypały się medale.
Za swoje bohaterstwo otrzymał Order Wieży i Miecza - najwyższe portugalskie odznaczenie, odpowiednik amerykańskiego Medal of Honor - oraz francuski Legion d'Honeur. Oba są widoczne na zdjęciu :)
Po wojnie wyemigrował do Brazylii, ale pod koniec lat '20 wrócił i osiadł w swojej rodzinnej miejscowości, którą zresztą nazywa się dziś Valongo Milhais. Ożenił się, narobił dużo dzieci, dożył spokojnej starości i zmarł otoczony miłością w 1970 roku.
/MK
Autor postu: [Historia i wojskowość - wszystko, czego mógłbyś nie wiedzieć](https://www.facebook.com/Historia-i-wojskowość-wszystko-czego-mógłbyś-nie-wiedzieć-1710778358946910/)
#historia #gruparatowaniapoziomu #ciekawostki #portugalia #iwojnaswiatowa
Nie chcesz być wołany/a jako plusujący/a? Włącz blokadę na https://mirkolisty.pvu.pl/call lub odezwij się do @IrvinTalvanen
Uważasz, że wołający nadużywa MirkoList? Daj znać @IrvinTalvanen
! @paddy @chalvaman @Lutniczek @isea @orany @Mucholep @krzysztof-bilinski @Toldi_Ty_Matole @mlotkowy @TerryCrewz @KrzychuK12 @piotre-gie @Siemien @GillinedUp2 @EissIckedouw @koku @Ama-gi @Brisign @dobrepicko @Danicen @GoracyStek @bkzaza @neo_vir @bialoruskie_standardy @Tosiek363 @BigosMieszamCzasem @krissrusz @infotele @stefan_pmp @Boros @szczupak_ziemny @ProstychopzWSI @Kid_A @Kruty @dsn1 @Carlos_9400 @Dr_Killjoy @pan_kleks8 @
Jak widać, nie tylko na wojnie potrafił strzelać ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@krzysztof-bilinski: ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Dzięki @Mleko_O:
@mrufcyn: to po #!$%@? sie zapisujesz jeśli nie wiesz jak się wypisać i w ogóle po #!$%@? się zapisujesz skoro po dwóch radach już nie chcesz być wolany
edit: mam, Joseph Vittori podczas wojny w Korei