W związku z faktem, iż w sklepach ostatnio pojawiła się suszona wołowina od Tarczyńskiego (25g za około 7.20zł), postanowiłem zrobić swoją wersję i zobaczyć o ile taniej wyjdzie wersja domowa.
Produkty: ligawa wołowa 1.1kg, sos sojowy, sos teriyaki, czosnek, pieprz, miód. Cena za potrzebne produkty: ~45 zł. Cena za prąd, wykorzystany przez dehydrator: niecałe 4 zł (~60gr za kWh, około 12h, moc około 500W).
Wyszło 417g suszonej wołowiny, co daje utratę masy na poziomie 62%.
Porównując do sklepowej, suszona wołowina od Tarczyńskiego kosztuje 240% więcej od takiej robionej samemu, a smakuje zdecydowanie gorzej, bardziej jak kabanosy.
@Shumitu: a co jak ktos nie ma tego dehydratora? ma go kupic, zeby raz na pol roku sprobowac sobie suszonej wolowinki? powinienes raczej obliczyc po jakiej ilosci takiej wolowiny ten dehydrator sie zwroci ;P i co z czasem ktory na to poswieciles? nie jest nic warty?
@MangoZjem dla nie których przygotowanie jedzenia, to sama przyjemność połączona z faktem ze nigdzie w sklepienia ani restauracji nie dostanie się tak dobrego jedzenia. Tutaj nie ma czemu zaprzeczać
@Lasiu: no juz wyzej ktos napisal xD mam i bije sie w piers, ze tak z------m xD
@ShpxLbh: pelna zgoda, ale jak przygotowanie jedzenia to przyjemnosc to nie robisz wyliczen dla ludzi, ze taniej mozna w domu niz kupic w sklepie bo nie na tym to polega ;P a jak juz robisz to uwzglednij jednak ten czas (zwlaszcza, ze prad tez jest uwzgledniany :D) bo o ile ze
@MangoZjem przecież to nie jest nie wiadomo jak czaso i pracochłonne, pokroić, wymieszać z przyprawami, rozłożyć i czekać - 20 minut faktycznej roboty?
@chixi: no o to pytam wlasnie ;p w zaden sposob nie podwazam tego co pisze OP ale skoro uwzglednia prad pochlaniajacy jakies ~7-8% ceny calkowitej to czemu i nie czas? 20min roboty i pol doby czekania. a ze sklepu po prostu biore, place i jem ;) mysle ze miedzy innymi z tego komfortu wynika tez cena
połączona z faktem ze nigdzie w sklepienia ani restauracji
Widocznie jada w kiepskich barach, a nie porządnych restauracjach. Wierz mi, 99% mirkowych kuchcików bym bez problemu rozłożył jeżeli chodzi o gotowanie, a i tak w knajpach potrafię napotkać cudeńka. Wszystko zależy, gdzie się pójdzie.
Produkty: ligawa wołowa 1.1kg, sos sojowy, sos teriyaki, czosnek, pieprz, miód.
Cena za potrzebne produkty: ~45 zł.
Cena za prąd, wykorzystany przez dehydrator: niecałe 4 zł (~60gr za kWh, około 12h, moc około 500W).
Wyszło 417g suszonej wołowiny, co daje utratę masy na poziomie 62%.
Porównując do sklepowej, suszona wołowina od Tarczyńskiego kosztuje 240% więcej od takiej robionej samemu, a smakuje zdecydowanie gorzej, bardziej jak kabanosy.
Polecam każdemu ( ͡° ͜ʖ ͡°)
#gotujzwykopem #beefjerky
źródło: comment_15810356284RcwEYdmzhTVxhZFVkfHNF.jpg
Pobierzi co z czasem ktory na to poswieciles? nie jest nic warty?
źródło: comment_1581054463CThagoHqNM8OrVHxyrxH9o.jpg
Pobierz@ShpxLbh: pelna zgoda, ale jak przygotowanie jedzenia to przyjemnosc to nie robisz wyliczen dla ludzi, ze taniej mozna w domu niz kupic w sklepie bo nie na tym to polega ;P a jak juz robisz to uwzglednij jednak ten czas (zwlaszcza, ze prad tez jest uwzgledniany :D) bo o ile ze
Widocznie jada w kiepskich barach, a nie porządnych restauracjach.
Wierz mi, 99% mirkowych kuchcików bym bez problemu rozłożył jeżeli chodzi o gotowanie, a i tak w knajpach potrafię napotkać cudeńka. Wszystko zależy, gdzie się pójdzie.
źródło: comment_1581057821wu2kryS0MR5nIMzEKMb0Xi.jpg
Pobierzźródło: comment_1581058020SG9KwKHpK8oNZe62PHunwO.jpg
Pobierz