Wpis z mikrobloga

@barteek2313 ja skończyłam szkołę, jak gimbusy srały w pieluchy, a uczę się do dziś. W domu mam spokój, ciszę i mogę czytać ile chcę, bo mnie nie goni dzwonek na przerwę.
Zgadzam się, że większość przedmiotów szkolnych to niepotrzebne bzdety, ale jednak hasło "dom nie jest do nauki" to chyba największy idiotyzm jaki słyszałam ostatnio.
Poza tym, jeśli już, to powinno być "dom nie jest do pobierania lekcji" czy coś w tym