Wpis z mikrobloga

@vateras131: Aha, z tego co wymieniłeś brakuje studiów. Mój największy #!$%@? w dupę i kotwica w plecy to brak studiów mimo że robiłem bez nich różne biurowe zadania wymagające niesamowitego ruszenia mózgownicą.
  • Odpowiedz
@rrdzony: Pacodawca wymagał pewnie bieglosci w obu jezykach a barany z urzedu pracy wpisaly c2, to nie jedyna taka oferta. Widzialem wakat z wymaganiami : angielski, niemiecki, koreanski i polski na c2 za 4000k. C2 to wymagania dla tlumacza przysieglego a nie recepcjonisty.
  • Odpowiedz
@rrdzony: U mnie w Świnoujściu dostajesz tyle na start NETTO jak nic nie umiesz i chcesz sie uczyć.
Dodam że język jak dukasz to Cb zatrudnią. Tak brakuje ludzi do pracy
  • Odpowiedz
juz #!$%@? widze twoje c1 i niemiecki c2 po liceum


@Blahblahaa: paru ziomków z klasy miało zdane CAE (C1) w 3. gimbazie, więc dla chcącego nic trudnego.

Ja miałem w licbazie grupę do egzaminu C1 i czasem musiałem sprawdzać słówka co po polsku znaczą xD.
I te teksty na "czytanie ze zrozumieniem" z pytaniami "co poeta miał na myśli", gdzie po polsku bym czasem
  • Odpowiedz
@muciosgracjas

W niemczech z takim skillem zarobisz z 4x więcej


Z językiem w Polsce też tyle wyciągniesz trzeba tylko nie dać się nadziać na takie oferty i mieć łeb na karku. OP wrzucił typową zarzutke Janusza szukającego naiwniaka i gotów jestem uwierzyć, że ktoś już na ten układ poszedł ( ͡° ʖ̯ ͡°)
  • Odpowiedz
@multikonto69: A potwierdzone certyfikatem czy według napisu z tyłu podręcznika? Matura rozszerzona to niby poziom b2, a jednak fce jest w praktyce kilka poziomów wyżej.


@wespazjan: Potwierdzony FCE. Nawet miałem przygotowanie do tego w gimbazie, a w liceum to już organizowali regularne kursy do FCE. I do Goethego również.

Jakbym chciał, to mógłbym pisać dwujęzyczną z angielskim. Moi znajomi pisali z niemieckim.
  • Odpowiedz
Z językiem w Polsce też tyle wyciągniesz trzeba tylko nie dać się nadziać na takie oferty i mieć łeb na karku.


@didolo03: W Polsce z dwoma językami na takim poziomie to się gadka zaczyna od 5k do łapy. Jak są do tego studia, to 6-7k XD

Chyba że to handel, to mamy do czynienia najpewniej z importem/eksportem i wypłata wtedy jest uzależniona od sprzedaży. I tam kwoty idą już srogie. W Cormay'u (nie mówię o tym #!$%@? z Lublina, tylko o importerze leków z Warszawy) w 1999 na słuchawce niektórzy wyciągali 5k do ręki, co było wtedy czymś podobnym do współczesnych
  • Odpowiedz