@Rurururkowiec: Wychodzi jaki był skład narodowościowy dobrany przez Żymian wśród sług narodu ukraińskiego. Dziś wcale nie jest lepiej jeśli chodzi o polskojęzyczne władze - znają polski język i tyle.
@DarrDarek: Chodzi o oficjalne stanowisko/przeprosiny a o ile mi wiadomo strona ukraińska po prostu nie pozwala prowadzić sprawy podobnie jak z oficjalnym stanowiskiem w sprawie Wołynia ekshumacją ciał.
Narracja ukraińskich propagandystów to było bezludzie po tym jak trafiliśmy z resztą z Wołynia też zrobiliście bezludzie po akcja UPA
Przypadkowo strony im się p------y aha... nie ma sprawy... ciekawe co miała by dopowiedzenia rodziny rolników ale pewnie
Byłem w 2013 roku (ale ten czas leci) na pierwszej takiej rekonstrukcji w Radymnie. O Wołyniu człowiek czytał, oglądał, oceniał, dyskutował, wydawało się że ot po prostu ciekawie spędzony dzień. Nic bardziej mylnego. Widok zapadającego spokojnie wieczoru we wsi, nawoływania sąsiadów, prowadzenie wojska i łapanie za widły, krzyki, strzały, palenie domostw, żar i łuna od płonących domów i sterty ciał w tym przede wszystkim dzieci i kobiet dodatkowo przy muzyce Krzesimira Dębskiego
O pamięć wołają ofiary - na tę (jak najbardziej istotną i to nie tylko dla ofiar i ich bliskich) potrzebę odpowiadają muzea, badanie historii (w tym ekshumacje które powinny być przeprowadzone), książki i inne treści, potrzeba potępienia winnych (wciąż niezaspokojona). Ale jednak taka inscenizacja mam wrażenie że działa głównie na emocje. Ja tu nie widzę upamiętniania historii, raczej rozdrapywanie ran i
@KEjAf nie zgodze się. Można przeczytać sto książek, obejrzeć sto filmów i być w stu muzeach. Ale zobaczyć to w wersji maxilight na własne oczy, usłyszeć, poczuć łunę od ognia i zapach dymu... nie jesteś gotowy na to. W PL temat ten na tak szeroką skalę pojawił się stosunkowo niedawno, właśnie ta reko w Radymnie była jednym z takich zwiastunów zmian. Powie ktoś, że to kacapii zależy na podsycaniu antagonizmów i
My Polacy jesteśmy świetni w rozpamiętywaniu, przypominaniu, rozdrapywaniu ran - lubujemy się w tym. Nie zrozumcie mnie źle, nasza historia jest ważna, to część naszej tożsamości narodowej, ale nieustanne "kąpanie się" w takich wydarzeniach sprawia, że zamiast myśleć nad naszą przyszłością, planować, gdzie chcemy być za 5, 10, 20 lat, jak inne narody, taplamy się w historii i gramy rolę wiecznie atakowanego państwa Polan, sami wrogowie wszędzie. Inni mają też swoją historię,
@bumba: bo inni wstydzą się tej historii i szukają sposobu żeby wymazać to co złego ale my jesteśmy od tego żeby im o tym przypominać że zbrodniarzami zostaną już na zawsze
@bumba nie masz rację. Romantyczne podejście do idei powstań narodowych, świętowanie Powstania Warszawskiego jako wydarzenia, na które znów byśmy poszli w ciemno, obchody bohaterskich przegranych bitew, jest to jak wizyta dzieci ze szkoły w Auschwitz bez wcześniejszego przygotowania ich na to i wytłumaczenia co się tam działo, dlaczego i kto był za to odpowiedzialny, kto pomagał, kto przeszkadzał, kto był obojętny. Co się stało z tymi, którzy przeżyli. To wszystko jest
Komentarze (84)
najlepsze
Nie ma gwałtów, wbijania na widły, rąbania itp.
Wychodzi jaki był skład narodowościowy dobrany przez Żymian wśród sług narodu ukraińskiego.
Dziś wcale nie jest lepiej jeśli chodzi o polskojęzyczne władze - znają polski język i tyle.
Za babole przepradzam.
Narracja ukraińskich propagandystów to było bezludzie po tym jak trafiliśmy z resztą z Wołynia też zrobiliście bezludzie po akcja UPA
Przypadkowo strony im się p------y aha... nie ma sprawy... ciekawe co miała by dopowiedzenia rodziny rolników ale pewnie
Nic bardziej mylnego.
Widok zapadającego spokojnie wieczoru we wsi, nawoływania sąsiadów, prowadzenie wojska i łapanie za widły, krzyki, strzały, palenie domostw, żar i łuna od płonących domów i sterty ciał w tym przede wszystkim dzieci i kobiet dodatkowo przy muzyce Krzesimira Dębskiego
O pamięć wołają ofiary - na tę (jak najbardziej istotną i to nie tylko dla ofiar i ich bliskich) potrzebę odpowiadają muzea, badanie historii (w tym ekshumacje które powinny być przeprowadzone), książki i inne treści, potrzeba potępienia winnych (wciąż niezaspokojona). Ale jednak taka inscenizacja mam wrażenie że działa głównie na emocje. Ja tu nie widzę upamiętniania historii, raczej rozdrapywanie ran i
W PL temat ten na tak szeroką skalę pojawił się stosunkowo niedawno, właśnie ta reko w Radymnie była jednym z takich zwiastunów zmian.
Powie ktoś, że to kacapii zależy na podsycaniu antagonizmów i