Wpis z mikrobloga

@janek-donosi-1: dlaczego? Co w tym dziwnego?

@juma777: Przemysł mięsny to jeden z najbardziej zanieczyszczających planetę przemysłów, stąd zachęta do ograniczenia mięsa (i nabiału)

@Aczo: da się, polecam ten styl życia

Nigdy nie zrozumiem dlaczego tak wiele facetów momentalnie reaguje na ograniczenie mięsa takim żachnięciem się. Nie musicie od razu jeść pełnej fitoestrogenów soi, jest wiele innych źródeł białka, z których można korzystać. Swoją drogą, pan obecny
  • Odpowiedz
@Snuffkin: Co do braku mięska - próbowałem żyć jakiś czas bez. Problem był taki że nie czułem 'stabilnej energii' tylko jej skoki. Teraz wcinam dużo warzyw ale jakieś mięsko raz na jakiś czas musi być ;)
  • Odpowiedz
@Aczo: Ja też próbowałam bez i czułam mniej energii:) dlatego jem mięso z ryb, czasem jakiś kurczak w sałatce się trafi. Jeśli czujesz że masz mniej energii to jedzenie raz na jakiś czas jest odpowiedzialne
  • Odpowiedz
@wioseneczka Ech, wszystko fajnie, tylko tutaj potrzeba rozwiązań systemowych, bo 90% ludzi ma to w dupie. A takie niepopularne pomysły jak jakis podatek na plastikowe opakowania nie przejdą w demokracji. Może i demokracja jest najlepszym systemem, ale jest #!$%@?, bo rządy martwią się tylko o najbliższe 4 lata, a lud chce chleba i igrzysk (,)
  • Odpowiedz
@kt13: Nie sugeruj, że to tylko „Polska dieta” zachęca do jedzenia mięsa (Austria, Niemcy, Hiszpania; wystarczy przejść się po chociazby stacjach benzynowych w Hiszpanii czy innych marketach, żeby widzieć ile tam tego mięsa stoi, a o krajach na wschód od Polski nie wspominając)

Z resztek wychodzą najlepsze obiady? Jako fan kuchni włoskiej muszę się nie zgodzić XD

Pomarańcze również importujemy, tak jak kiwi, banany, liczi, mandarynki, jabłka, ziemniaki, buraki i
  • Odpowiedz