Wpis z mikrobloga

Miał być #sylwesterzwykopem, ale był tylko po części, bo północ powitałam jednak w pracy. Spotkałam wieloletniego ziomka-śmieszka, więc momentami było fajnie, ale był też ktoś, kogo chyba jednak wolałabym dziś nie widzieć. 2020 źle się zaczął, ale też 2019, po udanym 2018, był nie najlepszy.

Na plus – podróże i wycieczki. Zaczęło się od zdobycia Wielkiego Stożka w przepięknych okolicznościach przyrody, później wjechało jeszcze kilka szczytów. Największym przedsięwzięciem była tygodniowa jazda pociągami po Czechach. Kilka miesięcy później znowu Praga. Jesienią, tak jak dwa lata temu, przyszedł czas na targi kolejowe w Gdańsku, a przy okazji zahaczyłam o kilka innych miast. Innym razem spełniłam jedno ze swoich marzeń – pojechałam do Krakowa na spektakl w teatrze.

Ehm, to chyba tyle z pozytywnych rzeczy xD

Rozwijanie pasji idzie mi coraz słabiej. Coraz rzadziej gonię pociągi, znudziły mnie lokalne miejscówki, przed najważniejszymi imprezami akurat byłam w złej sytuacji finansowej, a moją ukochaną linią już chyba nie jeździ nic oprócz drezyn. Tak samo coraz rzadziej jeżdżę z aparatem na mecze, a na Ekstraklasie w Gliwicach już na samym początku zepsuł mi się aparat xD Udało się zaliczyć trzy fajne urbexy - szpital w Legnicy, pałac w Mokrzeszowie i opuszczony hotel na Słowacji - ale to strasznie mało, nie mam pod ręką nikogo, kto jarałby się takimi wyprawami i byłby w stanie w każdej chwili gdzieś wyskoczyć.

W rodzinie trochę się dzieje, brat zaczął budować dom, młodszy (!) brat, podczas gdy ja piwniczę z czipsami i batonami (na przemian z wycieczkami oczywiście). Trochę się tym nie przejmuję, trochę czuję się z tym dziwnie.

Znajomości mi się sypią, z niczyjej winy, tak wygląda dorosłe życie, że priorytety się zmieniają, ale jednak mi z tym smutno, bo w tej chwili tak naprawdę – nie licząc najbliższej rodziny – mam dwie osoby, do których mogę się odezwać w każdej chwili z nawet najmniejszą pierdołą czy spotkać. Nawiązywanie nowych mi nie wychodzi, coś jest ze mną nie tak.

Zaczęłam biegać, ale trwało to tylko kilka miesięcy, bo przyszła zima i smog.

W pracy pozwalniali się ludzie, szef nie zatrudnił nikogo nowego i teraz ciągniemy swój dział we dwójkę z koleżanką. Przy czym pensja ciągle głodowa. Na szczęście ciągle lubię to, co robię.

Chciałabym coś zmienić w swoim życiu, ale nie wiem co.

Piszę to bardziej dla siebie niż kogoś (zresztą i tak nikt nie przeczyta, bo długie), chciałabym wrócić do tego za rok. Ciągle pamiętam swój pierwszy wpis na mirko, pełen narzekań i żali, i ciągle tutaj wisi jako przestroga, nie chcę być już nigdy taka jak wtedy. No ok, tutaj też są narzekania, ale tym razem to zwykłe niezadowolenie z życia, nie płacz ( ͠° ͟ل͜ ͡°)

Równo cztery lata temu założyłam tu konto. Ten portal miał duży wpływ na moje życie, znajomości i poczucie humoru, i pewnie dalej tak będzie, oby tylko w pozytywnym sensie.

#zalesie
choochoomotherfucker - Miał być #sylwesterzwykopem, ale był tylko po części, bo półno...

źródło: comment_5mxUI5tl5chjsLeXyiCsNmDTG5cWhWyw.jpg

Pobierz
  • 31
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Na plus – podróże i wycieczki. Zaczęło się od zdobycia Wielkiego Stożka w przepięknych okolicznościach przyrody, później wjechało jeszcze kilka szczytów. Największym przedsięwzięciem była tygodniowa jazda pociągami po Czechach. Kilka miesięcy później znowu Praga. Jesienią, tak jak dwa lata temu, przyszedł czas na targi kolejowe w Gdańsku, a przy okazji zahaczyłam o kilka innych miast. Innym razem spełniłam jedno ze swoich marzeń – pojechałam do Krakowa na spektakl w teatrze.


@choochoomotherfucker
  • Odpowiedz
@dumspiro: Dzięki, wszystkiego dobrego w nowym roku!

@amn1337: Dziękuję, pozdrawiam.

@obuniem: Po Czechach i Polsce jeździłam sama (no ok, na dwa ostatnie dni w Czechach dołączył kumpel-mirek, bo zaraz tu przyjdzie i powie, że o nim zapomniałam ( ͡° ͜ʖ ͡°)), góry zawsze z kimś. Oj tak, wrzucałam taki wpis dwa lata temu, wtedy życie jeszcze było piękne :D Może powinnam go
choochoomotherfucker - @dumspiro: Dzięki, wszystkiego dobrego w nowym roku!

@amn13...

źródło: comment_LbimoUYLsJ6dZQI6lpyLtW1tdo6ILr2T.jpg

Pobierz
  • Odpowiedz
@choochoomotherfucker: zaraz sobie przeczytam ten wpis, zobaczę co takiego w nim było ( ͡° ͜ʖ ͡°)
tak się pytałem czy samemu czy z kimś, bo mam podobny pomysł na jakieś małe podróżowanie jak kupie nowy samochód
z jednej strony takie wycieczki samemu wydają mi się dziwne, ale jak nie ma innej opcji to przecież czemu nie
  • Odpowiedz
@choochoomotherfucker: generalnie jak z kimś rozmawiamy to często chcemy, żeby ktoś był obok i nie uważali nas za wariatów jak rozmawiamy sami ze sobą. Czasem obserwuję Twoje wpisy i na pewno jesteś ciekawą osobą, a jak tak nie mówię każdemu.( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz